PERFUCKT
WORLD
Kto z nas nie lubi emocji? Kto nie
lubi oglądać filmu czy czytać książki i wzruszać się przy tym? Właśnie. Problem
w tym, że niełatwo jest trafić na opowieść, która gwarantowałaby nam takie
uniesienia, jednocześnie bez popadania w kicz i tandetę. Jedną z najlepszych
tego typu opowieści była znakomita seria „Kształt twego głosu”. Kiedy się
skończyła, na jej miejsce wskoczył „Perfect World”, historia nieco bardziej
zamknięta w ramach własnego gatunku, ale i tak naprawdę bardzo warta polecenia.
Wszystko się skomplikowało. Nawet
jeszcze bardziej, niż do tej pory. Porzucona przez Itsukiego Tsugumi nie
zdążyła sobie poradzić z targającymi nią emocjami, a już musiała zupełnie
zmienić swoje życie. Jej ojciec zapadł na śmiertelną chorobę i dziewczyna
postanowiła porzucić życie w mieście i zrezygnować z pracy, byle wrócić w
rodzinne strony i zająć się rodzicem. Jednocześnie postanowiła przyjąć
propozycję Koreedy by zostać jego dziewczyną. I to dosłownie chwilę przed tym,
jak Itsuki zdecydował się pójść za głosem serca i spróbować ją odzyskać…
Teraz, już u rodziców, Tsugumi
stara się wszystko to sobie poukładać. Jednakże pojawienie się Nagasawy, która
postanawia przeprosić ją za dawne zachowanie. Ale czy to naprawdę jej prawdziwe
intencje? Jakby tego było mało także w tym miejscu przeszłość zaczyna dawać o
sobie znać…
Ta manga wciąga. Niby sporo w niej
tekstu, przez co lektura idzie nieco wolniej, niby niewiele się w niej dzieje,
bo i co może dziać się w codziennym życiu, jak nie proste, zwyczajne zwirowania
– tak życiowe, jak i miłosne – a jednak „Perfect World” wciąga, intryguje i nie
pozwala oderwać się od tomiku przed jego skończeniem. A mogło wcale tak nie
być. Całość, poza poruszaniem tematu niepełnosprawności, nie wyróżnia się
niczym na tle podobnych mang. Na szczęście autorka zdołała zaserwować nam
świetne dzieło, które autentycznie wciąga i porusza. I chociaż wiadomo czym
wszystko skończyć się musi, czytelnik i tak jest ciekaw. Może jednak Rie Aruga
zechce nas zaskoczyć? Kto wie.
Ale nawet jeśli się tego nie
doczekamy, warto będzie „Perfect World” czytać. To romantyczno-obyczajowy
wyciskacz łez dla starszych czytelników, ale odarty z taniego grania na
emocjach. Wszystko tu jest oparte na trącaniu nut w sercach i umysłach
czytelników. A dodatkowo opowieść zwraca uwagę na potrzeby osób
niepełnosprawnych, pokazuje trudności, jakich doświadczają w życiu i jak
wygląda starcie z rzeczami, które dla zdrowych są nudną wręcz rutyną. Wszystko
to zwieńczone zostaje niezłymi ilustracjami, utrzymanymi w estetyce typowej dla
kobiecych mang i ładnie wydane.
Kto lubi emocje, wzruszenia i nie
szuka jedynie taniego ich odpowiednika, „Perfect World” powinien poznać. To
bardzo dobra opowieść, o której prędko się nie zapominam. Polecam.
A gdybyście chcieli kupić ten
tytuł, znajdziecie go tu:
Komentarze
Prześlij komentarz