STRRRASZNIE
KRWAWA HISTORIA
Seria „Strrraszna historia” powstała jako
edukacyjny cykl oparty na serwowaniu młodym czytelnikom ciekawostek niegrzecznych,
lekko makabrycznych czy strasznych, które najskuteczniej do nich przemawiają.
Nie wszystkie tomy do końca wpasowują się w ten temat, ale niniejszy na pewno
doskonale oddaje duch tego, czym miał być seria. Ale czego spodziewać się po
książce, która wita nas tytułem „Krwawe rewolucje”? Raczej nie książki dla
najmłodszych, prawda? A jednak, bo chociaż fakty tu dalekie są od delikatności,
podane zostały tak, że ani dzieci, ani ich rodzice, nie uznają lektury za
nieodpowiednią.
Tam, gdzie władza, tam i rewolucje, to prawda znana
każdemu. Każdy chce rządzić, w mniejszym bądź większym stopniu, nikt nie chce
być rządzonym, dlatego kiedy przywódcy za bardzo uciskają lud, lud łapie za
widły i tym podobne wyposażenie mu bliskie i idzie z nimi się rozprawić. I
wtedy bywa krwawo. Dekapitacje gilotyną, defenestracje (nie wiecie co to?
dowiecie się z książki!)… Długo można by wymieniać. Wszystko to czeka na Was
tutaj. Od niewinnych wydarzeń, które kończyły się rzezią, po wiele nieudanych rewolucji.
Poznacie losy gladiatora Spartakusa, dowiecie się co to bostońska herbatka i
jak to było być rewolucjonistą. A to oczywiście jedynie przedsmak tego, co
znajdziecie w tym niemal dwustu stronicowym tomie!
Cieszę się, że seria „Strrraszna historia” po
latach nieobecności wróciła na polski rynek. Kiedy sam byłem dzieckiem, w
jednym z numerów „Kaczora Donalda” zobaczyłem jej reklamę. Oczywiście z miejsca
zapragnąłem ją poznać, ale, jak się okazało, księgarnie w małych miastach do
najlepiej zaopatrzonych nie należą. Lata minęły zanim dorwałem w swoje dłonie
kilka wydanych wtedy tomików (wówczas książeczki z tego cyklu miały mniejszy
format, a okładki różniły się jeśli chodzi o opracowanie graficzne – nie były
tak błyszczące, jak obecnie), a teraz znów mam okazję czytać całość.
Wracając jednak do „Krwawych rewolucji”, to nie
jest to tom z głównej serii, a tzw. wydań specjalnych. Bo „Strrraszna historia”
to nie jeden cykl książek, a zbiór różnych serii pisanych głównie przez
Deary’ego, na które składają się tzw. książki oryginalne, specjalne i mnóstwo
najróżniejszych innych publikacji, w tym pisanych przez autorów z całego
świata. Mimo tej różnorodności, serie trzymają wysoki poziom i za każdym razem
dostarczają wszystkiego tego, co obiecują. Nie zastąpią nauki w szkole, ale na
pewno ubogacą wiedzę młodego człowieka.
Całość jest ciekawa, lekko i prosto napisana, pena
humoru, świetnych ilustracji i tej atmosfery charakterystycznej dla cyklu.
Nieco niegrzecznej, ale przecież nie do końca. Warto wejść w ten świat i
poznać, co kryje historia. Może i bywa straszna i makabryczna, ale w gruncie
rzeczy przede wszystkim jest ciekawa i to Deary wydobywa na światło dzienne
wręcz po mistrzowsku.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie
egzemplarz do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz