Strrraszna historia: Niesamowici Egipcjanie - Terry Deary, Martin Brown, Peter Hepplewhite

MUMIE, KLĄTWY I PIRAMIDY


Chociaż jako dziecko lubiłem wiele ciekawostek historycznych i czytać o naszych przodkach także lubiłem, historia była jednym z najbardziej znienawidzonych przeze mnie szkolnych przedmiotów. Cóż, nad zdolnościami oratorskimi nauczycieli nie będę się rozwodził, ale jedno mogę powiedzieć: gdyby o swoim przedmiocie opowiadali tak, jak robi to w swoich książkach Terry Deary, pewnie należałby do moich ulubionych. Za to niniejszy tom „Strrrasznej historii” zdecydowanie należy do moich ulubieńców, bo nie dość, że trzyma poziom, do jakiego przyzwyczaiła nas seria, to jeszcze akurat Egipcjanie byli kiedyś jednym z moich ulubionych tematów historycznych.


Egipcjanie, któż z nas ich nie zna. Budowali piramidy, wierzyli w dziwne bóstwa, zmagali się z plagami, grzebali swoich zmarłych, wyciągnąwszy im uprzednio organy wewnętrzne, a potem mumifikując ich, pisali hieroglify… Sami wiecie. A czego nie wiecie? Cóż, są rzeczy, których nawet naukowcy zajmujący się ich badaniem nie wiedzą do dziś, jednak są też rzeczy, które mogą nam przekazać. I tak oto z tej książki dowiecie się, jak piramidy zabezpieczano przed złodziejami, kogo zabiła klątwa Tutenchamona, poznacie życie faraonów, dowiecie się jak grać w kozę, przeczytacie ciekawostki o bóstwach i wiele, wiele więcej.


Pamiętam, jak będąc dzieckiem, oprócz zaczytywania się komiksami, sięgałem także po wiele magazynów dla dzieci. Jednym z nich był „Wally zwiedza świat”, a potem jego kontynuacja „Wally poznaje historię świata”. Pisma w naszym kraju już zapomniane, ale warte pamiętania. Pierwszy raz o starożytnych Egipcjanach przeczytałem gdzie indziej, nie pamiętam już gdzie, ale to właśnie przy okazji czytania tego czasopisma odżyło we mnie zainteresowanie tematem i chociaż w końcu zszedł on na dalszy plan, coraz coś wywoływało we mnie wspomnienia tamtych lat, czy to filmy pokroju „Gwiezdnych wrót”, czy horrory wszelkiej maści, gdzie pojawiały się mumie. A teraz wróciły za sprawą tego tomu „Strrrasznej historii”.


Abstrahując jednak od sentymentów i prywaty, „Niesamowici Egipcjanie” to po prostu kawał świetnej rozrywki dla całej rodziny. Lekko i prosto napisana książka, pełna takich ciekawostek, jakie najbardziej lubią wszyscy uczniowie – nieuczonych w szkole (choć oczywiście wiedza typowo podręcznikowa też się znajdzie, na szczęście podana o wiele ciekawiej). Ciekawostek trochę krwawych, trochę strasznych, ale zaserwowanych z nutą czarnego humoru i w sympatyczny sposób. Jednocześnie dzieci i młodzież dowiadują się z tej serii rzeczy, które przydadzą się im na lekcjach. Może nie w bezpośredni sposób, ale na pewno ubogacą ich wiedzę. I wcale nie są przy tym nieodpowiednie dla ich wieku. Dodatkowo całość jest zilustrowana w bardzo przyjemny dla oka sposób, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia lekturę.


W skrócie: warto. „Strrraszna historia” ma swój urok, przede wszystkim jednak posiada dużą wartość. Dobrze więc, że po latach znów możemy się nią cieszyć w naszym kraju.


Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.



Komentarze