Kaczogród Carla Barksa: W krainie wielkich jezior i inne historie z lat 1956-1957 - Carl Barks

PONADCZASOWE KACZKI


Na świecie nie brakuje typowo dziecięcych dzieł, które wykraczają daleko poza własne ramy i godne są polecenia każdemu, niezależnie od wieku, płci czy gustu. W uniwersum disnejowskich kaczek istnieją dwa takie wyjątki: twórczość Dona Rosy, który wyniósł dziecięce opowieści na zupełnie nowym poziom oraz komiksy Carla Barksa (na nim zresztą wzorował się Rosa), zwanego ojcem kaczek geniusza, który stworzył uniwersalne, ponadczasowe fabuły, po dziś dzień aktualne, pełne głębi i inteligentnego humoru. I tego właśnie, dzięki kolekcji prac Barksa "Kaczogród", doświadczyć mogą polscy czytelnicy, ciesząc się jednocześnie rewelacyjnym, pełnym dodatków wydaniem.


Najpierw jednak tradycyjnie napiszę kilka słów o fabule. Jak mówi sam tytuł tego tomu, nasi bohaterowie, m.in. oczywiście, trafiają do Krainy Wielkich Jezior. Zawiedzie ich tam chęć ucieczki od zanieczyszczeń obecnych w mieście, ale co czeka na nich na miejscu? Potem nasi ulubieńcy zajmą się poszukiwaniami zaginionej kopalni złota, Sknerus zacznie wspominać wyścig statków rzecznych – jeden z ważnych momentów swojej młodości – a także przeniesiemy się wraz z nimi na pewną aukcje, która sprawi, że kaczki trafią… na Arktykę!


Oczywiście, jak się pewnie domyślacie, wszystko to miedzy innym, bo tom tak samo, jak poprzednie, pełen jest zarówno długich, jak i krótkich opowieści, zróżnicowanych również pod względem tematyki i bynajmniej nie ograniczonych tylko do postaci Sknerusa McKwacza, z której najbardziej słynie Barks. Nie zdziwię co prawda nikogo, jeśli powiem, że na stronach rządzą przede wszystkim przygody i humor, ale o to przecież w tych komiksach zawsze chodziło, chodzi i chodzić będzie. Jednocześnie – i tego też przecież każdy oczekuje – znajdziecie tu przesłanie i mądrość. A wszystko to ponadczasowe i nieobrażające inteligencji, gustu i smaku nawet dorosłych czytelników. Ba, oni będą się w trakcie lektury bawić równie dobrze, co dzieci, choć jak zawsze w takich przypadkach, inaczej spoglądając na poruszane przez autora kwestie.


Warto tu przy okazji nadmienić, że w tym tomie dostajemy kolejną porcję opowieści, które dla Dona Rosy stały się inspiracją do wielu jego prac. Mamy tu zarówno opowieść, która stała się potem drugim rozdziałem „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” czy tytułową opowieści, której Rosa stworzył potem kontynuację – bardzo udane „Na wojennej ścieżce”. Wszystko to zaś znakomicie i ujmująco zilustrowane i świetnie wydane, w grubym, zamkniętym w twardej oprawie tomie, który jak zawsze ładnie prezentuje się na półce.


Czy trzeba dodawać coś więcej? Lubicie Kaczki? Kochacie komiksy Disneya? Szukacie rewelacyjnych opowieści graficznych dla całej rodziny, które nigdy się nie znudzą i po latach wciąż będą dostarczać świetnej zabawy? Koniecznie poznajcie całą kolekcję. O tych historiach się nie zapomina i po latach wraca się do nich ochotą, by odkryć coś nowego. Polecam bardzo, bardzo gorąco. 

Komentarze

  1. Do tego tomu jeszcze nie dotarłem, delektuję się każdym z nich <3 Kolekcje Rosy też zacząłem zbierać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz