STRRRASZNE
OBRZYDLIWOŚCI
Na rynku nie brakuje książek dla dzieci, które o
różnych aspektach życia opowiadają w sposób niegrzeczny i obrzydliwy. Czyli
taki, jaki najmłodsi lubią najbardziej. „101 obrzydliwych faktów” to, jak już
wskazuje sam tytuł, kolejna z nich. Mniej skupiona na konkretnym temacie, w
odróżnieniu od konkurencyjnych serii, ale tak samo lekka i przyjemna.
Wiecie, że człowiek połyka dziennie filiżankę smaków?
Albo że malowane na czarno zęby były modne w Japonii? Jesteście ciekawi, który
ser jest najbardziej śmierdzący na świecie? A może chcecie dowiedzieć się
czegoś o pryszczach? Albo może interesuje Was, który król przyjmował gości
siedząc na kibelku? To wszystko i wiele, wiele więcej czeka na Was w tym tomie!
Kiedy byłem dzieckiem, zobaczyłem w jednym z
numerów magazynu „Kaczor Donald” reklamę serii „Strrrasza Historia” przybliżającej
dzieciom różne makabryczne zagadnienia z przeszłości w formie zabawnych,
lekkich ciekawostek. Chciałem wtedy poznać ten cykl, nie wyszło, ale w dorosłym
życiu to nadrobiłem i muszę przyznać, że mimo lat, które siedzą na moim karku i
wiedzy, jakiej przybyło mi przez ten czas, wciąż bawię się doskonale czytając te
książki i wciąż czegoś jeszcze jestem w stanie się z nich nauczyć.
Wspominam o tym, bo „101 obrzydliwych faktów” to
publikacja taka, jak „Strrraszna Historia” czy jej siostra bliźniaczka „Monstrrrualna
Erudycja”. Celem autorki jest przekazanie nam wiedzy w sposób lekki, prosty,
zabawny i pełen może i obrzydliwych, ale pociągających ciekawostek. Dzieci w
końcu lubią niegrzeczne fakty, których w szkole nie uczą. A nawet jeśli są to
rzeczy, jakich można dowiedzieć się z lekcji, chcą by były podane w atrakcyjny
sposób i to właśnie dostają tutaj. Może nie jest to oryginalna forma, ale na
pewno zawsze miła.
Tym bardziej, że tom ten to zbiór 101 informacji z różnych
dziedzin. Są tu oczywiste gałęzie wiedzy, jak ciało czy rośliny, są te nieco
mniej, są też najciekawsze rozdziały czyli „Dziwne (a przede wszystkim obrzydliwe)
zwyczaje” i „Kupa i siki”. A wszystko to przedstawione w sposób prosty,
przystępny i nieźle zlustrowany. A przy okazji dobrze wydany.
W skrócie: kolejna książka naukowa dla dzieci,
która bawiąc uczy, ucząc bawi. Warto ją poznać, jeśli szukacie podobnych lektur.
Na pewno się nie zawiedziecie.
Świetna pozycja dla mojego Męża, i pewnie w przyszłości dla mojego Syna (obecnie 3 lata). Sama także Lubię dziwne ciekawostki.
OdpowiedzUsuń