Asteriks #29: Róża i miecz – Albert Uderzo

FEMINIZM W WIOSCE GALÓW

 

„Róża i miecz” (znajdziecie go w ofercie księgarni TaniaKsiazka) to może nie najlepszy tom „Asteriksa”. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż to kawał bardzo dobrej opowieści komediowej. Na dodatek tym razem twórca (za album odpowiada bowiem sam Uderzo) wziął na celownik temat feminizmu. I tak spod jego ręki wyszła kolejna, ciekawa historia ze świata Asteriksa i Obeliksa, która stała się jeszcze jednym kultowym rozdziałem sagi.

 

To się porobiło! Maestria, nauczycielka z Lutecji, przybyła do osady Galów żeby nauczać, ale widząc reakcje mężczyzn… zaczyna prawdziwą rewolucję! Kakofoniks traci pracę, Obeliks zostaje wysłany do szkoły, a Asteriks traci zimną krew i opanowanie. A to zaledwie początek, bo kiedy kobiety zaczynają buntować się przeciw swoim mężom, ci mają już dość i postanawiają opuścić wioskę. A to już idealna okazja dla Rzymian do wprowadzenia w życie ich planu. Czy kobiety mogą poradzić sobie bez mężczyzn? Czy mężczyźni mogą poradzić sobie bez kobiet? I czego nauczy ich wszystkich ta sytuacja?

 

Każdy tom „Asteriksa” to samodzielna zamknięta opowieść. Nie trzeba do niej znać fabuły innych części, nie trzeba nic wiedzieć, a nawet jeśli jakaś wiedza jest potrzebna, wszystko mamy tu streszczone i przybliżone w ewentualnych dialogach. Zdarza się jednak tak, że twórcy zamieszczają smaczki dla fanów znających poprzednie części. I tak jest w przypadku tego tomu. Konkretów zdradzać Wam nie zamierzam i nie będę, ale jeśli pamiętacie „Asteriksa i Gotów” czy „Asteriksa na Korsyce” albo „Podarunek Cezara”, znajdziecie tu znajome momenty czy gagi.

 


Nie znaczy to jednak, że album jest wtórny. Wręcz przeciwnie. Kobiety co prawda nie raz pokazywały mężczyznom na co je stać, ale zawsze działo się to mniej lub bardziej w tle. Teraz to właśnie one dostają dla siebie całą opowieść, nie myślcie jednak, że brakuje tutaj naszych dwóch dzielnych Galów, których imiona są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych w dziejach nie tylko komiksu, ale i szeroko pojmowanej kultury popularnej w ogóle. Ci jak zwykle są obecni, muszą radzić sobie z wydarzeniami, które stały się udziałem wioski i robią to z typowym dla siebie wdziękiem, humorem, satyrą i urokiem, które tak bardzo kupują czytelników.

 

I nie zapominajmy o doskonałej szacie graficznej. Ilustracje w „Asteriksie” są znakomite, niby typowe, ale bardziej dopracowane, niż w większości klasycznych tytułów tego typu, uzupełnione o jeden z najlepiej dobranych kolorów, jakie widziałem i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim jednak po prostu piękne i doskonale pasujące do tej opowieści, bo zawierające w sobie równie wiele humor i uroku, co treść.

 

Reasumując, „Róża i miecz” to kolejny świetny tom świetnej serii. Zabawny, niegłupi, pełen akcji i przygód. Warto go poznać nawet jeśli sądzicie, że „Asteriks” bez Goscinnego to już nie to.

 

Sprawdźcie też inne komiksy i nowości w księgarni TaniaKsiazka.pl.




Komentarze