Strrraszna historia: Narwani Normanowie - Terry Deary, Philip Reeve

NORMANOWIE CZY WIKINGOWIE

 

Po chwili przerwy HarperCollins Kids wraca do wznawiania „Strrrasznej Historii”. Jednym z tomów, na który wybór padł tym razem to pozycja o Normanach. Pozycja dobrze uzupełniająca inny tom, poświęcony wikingom, ale jednocześnie – jak zawsze zresztą – doskonale sprawdzająca się jako samodzielne dzieło.

 

Tym razem nasza przygoda zaczyna się w dziesiątym wieku, a dokładniej w roku 911, kiedy to król Karol III Prosty podarowuje wikingom ziemię na północy Francji, w nadziei, że lud ten nie będzie atakował jego kraju. Kończy się zaś w roku 1204, gdy kolejny król, Filip II, zagrania Normandię, zostawiając Normanom wybór – zostać Anglikami albo wrócić do Francji, by spróbować odzyskać swoje ziemię. Cała reszta wydarzeń, które rozegrały się na przestrzeni tych czasów, to kolejny pretekst do zanurzenia się w świat ciekawostek i faktów.

Normańscy rycerze śpiący z lalkami? Mocz w beczkach? Przepis na normańskie kluchy? Gry z tamtych czasów? To tylko niektóre z nich, jakie czekają na Was w niniejszej publikacji. Gotowi poznać je wszystkie?

 

W tym tomie po raz kolejny w ramach tej serii wracamy do tematyki Wikingów. O ile w poprzednim z nich dostaliśmy prezentację losów wikingów jako takich, teraz spojrzymy na nich przez normański pryzmat, że tak to określę. Ale jest to lektura nie mniej fascynująca, choć nie skupia się już na wyprawach, krwawych podbojach i im podobnych wydarzeniach, a więcej tu strony politycznej. Ale nie martwcie się – jakość, wykonanie i pobudzanie ciekawości stoją na poziomie, do jakiego już przywykliśmy.

 

Ten tom, tak jak i wszystkie pozostałe – także te, które czytałem lata temu, kiedy po raz pierwszy seria trafiła w moje ręce – to lekko i prosto napisana książka, pełna takich ciekawostek, jakie najbardziej lubią wszyscy uczniowie – nieuczonych w szkole. Ciekawostek trochę krwawych, trochę strasznych, ale podanych z solidną dawką humoru i w sympatyczny, prosty i nieprzegadany sposób. Co prawda nie ma tu typowo szkolnego podejścia do tematu, ale nie brakuje także w tej książce faktów typowych dla szkolnej wiedzy. Siłą pozycji jest jednak to, w jaki sposób zostały podane, uzupełnione przy tym o humorystyczne ilustracje i komiksowe wstawki.

 

Jeśli zatem  szukacie dla swoich dzieci może na pierwszy rzut oka nietypowej, ale wartościowej lektury typu „nauka poprzez zabawę”, „Strrraszna historia” to seria dla Was. Seria, która nie znudzi Waszych pociech, a wręcz sprawi, że będą łaknęły kolejnych tomów, a potem może i skuszą się na samodzielne pogłębianie historycznej wiedzy. Dlatego polecam całość Waszej uwadze, tym bardziej jeśli macie wątpliwości czy takie podejście do tematu jest odpowiednio dydaktyczne.

 

A wydawnictwu HarperCollins Kids dziękuję za udostępnienie egzemplarza do recenzji.



Komentarze