„Kakegurui” to najbardziej uzależniająca manga na
rynku. Manga o hazardzie, która sama wciąga niczym rozgrywka pokera i dostarcza
podobnych wyzwań. A wszystko to w dynamicznym, pełnym niebezpieczeństw i czasem
jakże sadystycznego uroku shounenie, który oferuje wszystkie gatunkowe
elementy, odświeżone jednak i przeniesione na grunt, który okazał się
nieoczekiwanie być wręcz stworzony dla tego typu historii.
Gra o najwyższą stawkę, jaką są szkolne wybory,
trwa. Czy w tej sytuacji można komuś zaufać? Zasady są jasne, ale czy na pewno
nie można tego wykorzystać? Mary ma zastąpić Yumeko w walce z siostrami
Inbami-Yobami, ale musi wejść w okład z Ririką. Co z tego wyniknie?
Z jednej strony „Kakegurui” może wydawać się dość
nietypowym shounenem, ze względu na tematykę. Z drugiej jednak… Spójrzcie sami,
co my tu właściwie mamy: schemat szkoła plus walki jest tak typowy dla tego
typu mang, że już będący kliszą. Owszem, nie ma tu bohatera-wybrańca, a
bohaterka, ale nie zmienia to faktu, że na stronach nie brak solidnej dawki erotyzujących
scen i seksownych bohaterek, do tego mamy ciekawie nakreślonych wrogów, którzy
wrogami tak do końca nie są, bo niewiele różnią się do głównej bohaterki. Najważniejsze
jednak pozostaje to, że dzięki mistrzowskiemu budowaniu napięcia „Kakegurui”
wciąga i angażuje czytelnika.
Nawet takiego, który za hazardem nie przepada. Bo ja
jakimś fanem nie jestem. Lubię gry, ale dla rozrywki. Czasem niezobowiązująco pomęczę
coś na komputerze (najczęściej „Worms”, „Tomb Raidera” albo „Serious Sama”),
czasem zagram w jakąś karciankę czy planszówkę, czasem odprężę się przy
pasjansie napoleońskim albo jakimś innym, skłaniającym do myślenia rozkładzie…
Ale to tyle. A jednak „Kakegurui” mnie porwało, zachwyciło i zachwyca nadal. I zachwycać
też będzie nadal, bo seria cały czas trzyma ten sam znakomity poziom.
Całość zaś wieńczą świetne ilustracje. Nieco
bardziej realistyczne i mroczne, niż to zazwyczaj w shounenach bywa, ale wpadające
w oko i doskonale oddające wszystkie aspekty opowieści, od brutalności, przez
zwyczajność i słodycz, po łagodną erotykę. Do tego mamy świetne wydanie i dobrą
cenę. Ja ze swej strony polecam i niecierpliwie czekam na kolejne części
Dziękuję wydawnictwu
Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz