Przedostatnim tomik „Magi” właśnie trafił do
sprzedaży. I co tu dużo mówić w temacie… Fani na pewno sięgną w ciemno, bo kto
przerywałby serię tuż przed wielkim finałem, przeciwników nie przekonam.
Jednakże tych, którzy nie znają jeszcze tego tytułu a cenią sobie fantastykę,
shouneny i historie przygodowe, koniecznie powinni zapoznać się tytułem i dać
porwać do niezwykłego świata magii i niezwykłości.
Dzieje się coś dziwnego w Wielkim Kanionie. Gdy
Święty Pałac nurza się w chaosie, na polu bitwy sytuacja komplikuje się coraz
bardziej. Zaczyna się ostateczna walka o losy świata. Ale czy taki świat wart
jest w ogóle ratowania?
„Magi” to seria, którą bardzo doceniłem. Za co? Na
samym początku za ten shounenowy klimat, jej tempo, humor i bohaterów
skrojonych według wzorców, które lubię. Bo jak tu nie lubić typowych
niepozornych wybrańców, którzy śmieszą nas, bawią i którym kibicujemy?
Problemem było to, że nie trawię arabskich klimatów „Baśni tysiąca i jednej
nocy, ale szybko okazało się, że seria jest tak świetna, że nie ma to znaczenia.
Do tego wszystkiego doszedł bowiem znakomity klimat, lekki, ale pełen mroku i
świetne, dynamiczne i efektowne walki. Nuta erotyki. Humor. Tajemnice.
Kto jednak należy do miłośników bliskowschodnich
baśni, podań i legend też znajdzie tu coś dla siebie. W „Magi” bowiem,
doskonale znane każdemu postacie, miejsca i wydarzenia zyskują nowe życie i
nową estetykę. Mieszając się z typowymi dla shounenowych bitewniaków schematami
i elementami i spotykając się z solidną dawką fantasy, zyskują odświeżenie i
otoczkę przydającą całości atrakcyjności dla tych, którzy się w tej estetyce
nie odnajdują na co dzień.
A szata graficzna? Z jednej strony jest lekka,
prosta i cartoonowa, typowa dla shounena. Z Drugiej zaś nieco mroczniejsza i bardziej realistyczna,
kiedy tego potrzeba, co mnie osobiście bardzo odpowiada. Postaci, wyraziście
nakreślone, są rozpoznawalne i mają swój charakter, świat jest tradycyjnie znakomicie
oddany, do tego mamy dynamikę i widowiskowości walk, sporo popisów wyobraźni i
naprawdę ciekawy nastrój.
W skrócie kawał dobrej zabawy. Zabawy, która już niedługo się skończy. Trochę żal, z drugiej strony nadal jest tyle świetnych serii na runku – i tyle jeszcze czeka na wydanie – że będzie czym otrzeć ewentualne łzy.
Komentarze
Prześlij komentarz