Yotsuba! #13 - Kiyohiko Azuma

 NIEZWYKŁA ZWYCZAJNOŚĆ

 

Najbardziej sympatyczna i rozbrajająca mangowa bohaterka powraca i znów cieszy nas swoimi przygodami. Co prawda przygody w jej wykonaniu to po prostu codzienne życie, odbierane przez nią w specyficzny sposób, ale właśnie w tym tkwi zwykła-niezwykła siła tej serii. Serii, która w świecie mangowych komedii po prostu nie ma sobie równych.

 

Yotsuba ze wszystkiego potrafi wykrzesać coś niezwykłego. Nawet z tak nijakiej i prostej rzeczy, jak piaskownica, gdzie nasza dziewczynka z kucykami robi babki. Ba, dla niej nawet zwykła noc może okazać się czymś niecodziennym, a to zaledwie początek tego, co na nią czeka! W tym tomiku Yotusba po raz pierwszy próbuje oranżady. Czy ten gazowany napój jej zasmakuje, czy też nie? Poza tym, znów nęka sąsiadki, pokazując jednej z nich pamiętnik z obozu albo robiąc razem z Eną kolorowy łańcuch z papieru. Po co jej taki łańcuch? A choćby dlatego, że przyjeżdża do niej babcia! A kiedy już staruszka zjawia się w domu, zaczyna się szaleństwo wspólnie robionych rzeczy. Sprzątanie. Przygotowywanie bułek… Długo można by wymieniać. A jakby tego było mało, na Yotsubę czeka także… duch!

 

Po powyższym opisie można odnieść wrażenie, że „Yotsuba!” to seria, która stanowi nic innego, jak tylko zapis codziennych przypadków małej dziewczynki, zwyczajnych do bólu, nawet jeśli jej sprawia to radość, a co za tym idzie także wydaje się nie zawierać nic szczególnie atrakcyjnego. Błąd, bo cykl Azumy to w rzeczywistości fascynująca komedia, pełna prawdy i mocy, która śmieszy do łez, ale i potrafi też poruszyć w nas inne, bardziej emocjonalne struny.

 


A jaki jest humor, który serwuje nam „Yotusba!”? Dosłownie wszelki możliwy: sytuacyjny i słowny, obrazkowy i skojarzeniowy. Tu gagi serwowane wprost, slapstickowe sceny i bardziej subtelne dowcipy przeplatając się wzajemnie i uzupełniając. Jednocześnie kryje się w tym coś więcej, coś sentymentalnego, ale i czułego, nieskrępowanie radosnego, a przy tym klimatycznego i fascynującego. Bo seria ma swoje tajemnice, choć wydaje się, że to tylko prosta opowiastka o, kolokwialnie mówiąc, niekumatym dziecku i jego codzienności.

 

A przy okazji to także seria, która absolutnie zachwyca ilustracjami. Grafiki są proste, temu nikt nie zaprzeczy, ale proste celowo. Uzupełniają je zaś dopracowane, tła oddane z genialną precyzją, co jeszcze bardziej podkreśla szczególną cartoonowość Yotsuby, mającą podkreślać jej odmienność. Efekt finalny jest natomiast taki, że wszystko to – od scenariusza, po rysunki – po prostu zachwyca, urzeka, porywa i śmieszy. I tak oto w ręce czytelników trafia najlepsza mangowa komedia, jaka powstała. Komedia, która zachwyca na każdym kroku i gwarantuje niesamowite przeżycia, jakie nigdy się nie znudzą.

 

Serię kupicie tutaj:




Komentarze