„Freyja” to typowe shoujo-fantasy. Nic dodać, nic
ująć. Co to oznacza, chyba nikomu nie trzeba mówić. Miłośnicy gatunku będą jak
najbardziej zadowoleni, przeciwnicy się nie przekonają. Ale tak czy inaczej,
przygody dziewczyny udającej księcia to sympatyczna, stricte rozrywkowa seria,
która naprawdę dobrze się czyta.
Freyja, prosta dziewczyna ze wsi, miała pecha być
bliźniaczo podobną do księcia Tyru. Przez to trafiła do zamku i musiała
zastąpić władcę, a na pewno nie jest to coś, co chciałby zrobić, ani tym
bardziej nic, co zrobić da się w łatwy sposób. Sytuacja komplikuje się, kiedy
uprowadzony zostaje członek książęcej gwardii. Freyja mimo wszystkich
przeciwności rusza mu na ratunek, ale czy zdoła cokolwiek zdziałać w tej
sytuacji?
Fredzia, znaczy Freyja, to typ bohaterki, jakiego w
literaturze, komiksie czy kinie fantastycznym nie brakowało i nie brakuje. Z
początku niepozorna, zmuszona stawić czoła problemom, pokazuje, co się w niej
tli i dorasta powoli do roli, jaką przeznaczył jej świat. Wątek z podmianą
władcy sobowtórem też nie jest niczym odkrywczym. A jednak seria ta jest
naprawdę udaną rozrywkową opowieścią spod szyldu wieków średnich, dworskich
intryg i walk o władzę. Co o tym zadecydowało?
Chyba przede wszystkim to, co w każdym dobry dziele
z gatunku, w którym wiele nie ma już do powiedzenia: dobre odtwórstwo. W
Japonii mógł też zadziałać fakt, że rzecz jest dość mocno europejska w swoim
klimacie i charakterze, a zatem dla Azjatów pozostaje egzotyczna i świeża. Ale
nie znaczy to, że czytelnik ze Starego kontynentu, przywykły do podobnych
opowieści i estetyki, będzie bawił się gorzej. Bo siłą cyklu jest jego dobre
wykonanie, które sprawdza się dobrze nawet mimo braku większej oryginalności.
Oczywiście dla fanów gatunku jest tutaj także
wszystko to, za co go cenią. O bohaterce i intrygach już wspominałem, klimacie
zresztą też, ale mamy tu akcję, dobre tempo, nieźle nakreślone postacie plus
wszystko to, czego od szojek wymagamy, z romantyzmem i przywiązaniem do
wszelkiej maści ozdób włącznie. Ten ostatni element widać niedoskonałej w
szacie graficznej, udanej, dopracowanej i wpadającej w oko.
Reasumując, jeśli lubicie takie mangi, warto po ten
tytuł sięgnąć. Ze względu na wykonanie i poprowadzenie akcji, przygody Freyji
warte są uwagi. I mają w sobie coś, co do nich przyciąga nawet, jeśli znacie
już niezliczoną ilość podobnych historii.
Dziękuję wydawnictwu
Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz