To już dwudziesty ósmy tomik „My Hero Academia”. A
to oznacza, że już za chwilę będziemy na bieżąco z japońskim wydaniem, liczącym
na chwilę obecną trzydzieści tomów. Tak czy inaczej jednak trzeba przyznać, że
seria wciąż trzyma ten sam poziom i zapewni miłośnikom solidną dawkę dobrej
zabawy na skrzyżowaniu superhero i shounenów.
Walka ze złoczyńcami trwa. Bohaterowie mierzą się z
bezmózgami. By uniknąć katastrofy, dobrzy muszą zwyciężyć i nie dopuścić do przebudzenia
Shigarakiego. Czy im się to uda?
Shounen, a właściwie shounenopwy bitewniak, to gatunek
najbliższy amerykańskim komiksowym superhero. Oba traktują bowiem o bohaterach
obdarzonych jakimiś mocami czy niezwykłymi cechami, którzy toczą walkę ze złem
czy po prostu jakimiś przeciwnikami. „My Hero Academia” to jednak najbliższy
superhero shounen, jaki znajdziecie obecnie na rynku. A może i w dziejach.
Wszystko dzięki zamiłowaniu autora do amerykańskich zeszytówek.i to zamiłowanie
przełożyło się na świetną serię, która w 2019 roku nagrodę Harveya – jedno z najważniejszych
amerykańskich wyróżnień – dla najlepszej mangi.
Oczywiście jednocześnie to shounen pełną gębą.
Dynamiczny, pełen walk, przyjaźni, humoru, akcji, tajemnic… Czyta się go
naprawdę dobrze, chociaż olbrzymia ilość tekstu, co w tego typu mangach nie
zdarza się często, a jeśli już nie jest jak tu normą, spowalnia nieco lekturę i
czytelnik ma ochotę na więcej.
Jednocześnie największe wrażenie i tak robią
rysunki. Drobiazgowe, realistyczne, pełne detali, doskonałej dynamiki i
prezentacji walk, a wreszcie także świetnie ukazanych bohaterów. Wszystkie te
detale i przywiązanie do realizmu mogły stać się przyciężkie, na szczęście
autor doskonale zrównoważył je prostotą i cartoonowością, dzięki czemu „Me Hero
Academia” graficznie zachwyca właściwie na każdym polu.
Razem wzięte, wszystko to daje nam wciągający,
porywający i urzekający tytuł dla nastoletnich chłopców i wszystkich tych,
którzy na shounenach się wychowali. Owszem, to seria głównie dla miłośników
gatunku sueprhero, ale tak dobrze wykonana, że wciąż należy do najlepszych
współczesnych przedstawicieli gatunku.
Dziękuję wydawnictwu
Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz