Trzynasty i przedostatni tomik „Neon Genesis
Evangelion” to kolejna część serii, w której nie ma właściwie miejsca na nic
innego, jak akcję, klimat i domykanie otwartych wątków. Ale tak właśnie powinno
być i wszystko to zachwyca właściwie na każdym kroku, gwarantując wyśmienitą
rozrywkę z solidną dawką czegoś ponad.
Asuka zdołała wyrwać się z katatonii i staje do
walki z seryjnymi Evami. Zadziwiająco dobrze radzi sobie z przeważającymi
siłami wroga, ale czas funkcjonowania jej Evy szybko się kończy. Na szczęście
dzięki działaniom Misato, do akcji wkracza Shinji. Gdy walka trwa, jego Eva
znów zaczyna się przebudzać, a to oznacza, że chłopka tym razem może przepaść
na dobre… Jakby tego było mało, także seryjne Evy zaczynają przybierać swoją
formę ostateczną…
Tymczasem Gendo na własną rękę zaczyna realizację
planu dopełnienia ludzkości. Gdy przekazuje trzeciej Ayanami embrion Adama i doprowadza
do przebudzenia Lilith, końca świata nie można już zatrzymać. Zaczyna się
Trzecie Uderzenie, które na zawsze wymaże gatunek ludzki…
„End of Evangelion” trwa i tak, jak fabuła ta
zachwycała na wielkim ekranie, tak i zachwyca w mangowej, odmiennej, ale
jednocześnie bliskiej jej wersji. Sadamoto daje tu z siebie dosłownie wszystko.
I to widać, czuć i nie sposób się tym nie zachwycać. Tym bardziej, że „NGE” to
nie tylko wyśmienita rozrywka, pełna szybkiego tempa, walk i strat, ale też i
rzecz, która skłania do myślenia i zachwyca na każdym kroku.
Poza tym mamy tu niesamowity feeling, tajemnice,
które nawet, kiedy zostają wyjaśnione, nadal fascynują i zostawiają więcej naszym
domysłom, niż tłumaczą wszystko wprost, o wiele lepiej niż w anime nakreślone
postacie i wiele, wiele więcej. Długo można by wymieniać. Dodajcie do tego
wyśmienite ilustracje i dobre wydanie, a dostaniecie komiks, który znać warto i
trzeba. To klasyka i klasa sama w sobie, coś, o czym każdy słyszał i każdy
powinien poznać. Bo nawet, jeśli ktoś nie przepada za szeroko pojmowanym
science fiction, „Neon Genesis Evangelion” to seria, która może go do gatunku
przekonać.
Komentarze
Prześlij komentarz