Dragon Ball AF #2: Strategy of Guardians – Toyble (Toyotarou)

STRATEGIA OBROŃCÓW

 

Kiedy jakiś czas temu wrzucałem na blog recenzję „Dragon Balla AF” Toyotarou, nie chciałem recenzować całej serii po kolei. Stworzyłem więc jeden tekst podsumowujący całość, ale kusiło mnie wrócić i opowiedzieć o poszczególnych częściach. I oto jestem. A co na wstępie chcę powiedzieć to fakt, że drugi epizod trzyma poziom i dostarcza solidnej dawki dobrej smoczokulowej zabawy.

 

Gdy Gokū i Paikuhan ćwiczą w tajemniczym świecie ponad światami, objawia się nowa przemiana tego pierwszego. Ale czym ona właściwie jest? I co będzie oznaczać?

Tymczasem na Ziemi trwa walka, którą może odczuć nawet Gokū! Gohan stara się powtrzymać Xicora za wszelką cenę, ale nawet w postaci SSJ4 jest ciężko. Walka jednak trwa po to, by nasz Kaioshin mógł wprowadzić w życie plan, który ma powstrzymać żądną zemsty West Kaioshin i zamknąć Xicora w odtworzonym mieczu Z. Czy ich plan się uda? A może szala zwycięstwa przechyli się na stronę West Kaioshin, która już kiedyś próbowała zemścić się, wykorzystując Frizera?

 

„Dragon Ball AF” to manga fanowska i to widać. Toyotarou, który teraz rysuje serię „Dragon Ball Super” operuje stylem podobnym do Toriyamy, ale o wiele prostszym, a czasem także niechlujnym. Widać to najmocniej w przypadku fryzur postaci czy czasem ich mimiki, ale co z tego, skoro bawię się dobrze i ciekaw jestem, jak rozwinie się dalej ta opowieść.

 


Trzeba przyznać, że chociaż ta kontynuacja serii „GT” nie ma nic wspólnego z kanonem, to wiele wątków pozostaje ciekawszych, niż w oficjalnych tworach typu „Dragon Ball Super” czy „Super Dragon Ball Heroes”. Jeśli więc kochacie „Smocze Kule” i byliście ciekawi, co stało się z Gokū po połączeniu z kulami i odlocie na grzbiecie Shenlonga, „AF” to tytuł dla Was. Nie idealny, nie wolny od naiwności, ale dobrze jest wrócić do tego świata, który ja pamiętam z dzieciństwa, i dowiedzieć się, co było dalej.


Komentarze