Po dłuższej przerwie doczekaliśmy się kolejnego
tomiku „Horrrendalnej Historii Polski”. Tym razem dostajemy książkę obejmującą
okres niepodległości. Ale chociaż zmienił się rozdział naszej historii, a także
i jego bohaterowie, całość trzyma poziom, do jakiego przywykliśmy i gwarantuje
dobrą zabawę, niosącą ze sobą sporą dawkę podanej z humorem wiedzy.
Witajcie w czasach dwudziestolecia międzywojennego.
Okresu pełnego nadziei, ale i niepewności. Polska dopiero co odzyskała niepodległość,
ale zabawa i świętowanie to jedynie część rzeczywistości. Bo nie wszystko było
takie kolorowe i udane w tych czasach, kiedy radio przeżywało swoje złote lata,
a ludzie wciąż pamiętali koszmar minionej wojny, nieświadomi nadciągającej
kolejnej…
Każdy z nas chyba kojarzy „Strrraszną Historię”, cykl,
który powstał żeby uczyć poprzez zabawę i bawić poprzez naukę. I każdy z nas
chyba zna ten stary jak świat patent, wciąż znakomicie sprawdzający się na
całym świecie. Bo jak najlepiej nauczyć młodego odbiorcę, jak nie za pomocą
rozrywki? Nauka wydaje się nudna, nauka kojarzy się ze szkołą, dlatego chociaż
czasy się zmieniają, podobne dzieła sprawdzają się równie dobrze, jak przed
laty, gdy dostęp do tylu typów rozrywki, co teraz nie był możliwy. I dlatego też
uważam, że wznawianie „Strrrasznej Historii” ma równie wiele sensu, co jej
publikowanie w czasach, kiedy sam byłem dzieckiem. Tym bardziej, że może
przekonać młodych odbiorców do czytania.
I tu docieramy do „Horrrendalnej Historii Polski”,
czyli nie tyle rodzimego odpowiednika tamtego tytułu, ile jego uzupełnienia,
zajmującego się dziejami nadwiślańskiego kraju. Poza tym to, jak cała reszta
cyklu, po prostu kawał dobrze napisanej, lekkiej, zabawnej i pełnej ciekawostek
książki historycznej połączonej z solidną dawką zabawnych ilustracji. „Nieznośna
niepodległość”, choć jest przecież pozycją historyczną, wiedzę przekazują w
sposób nieskomplikowany i daleki od szkolnego wywodu. Całość potraktowana
została, jako nośnik informacji ciekawych, podawanych bez nachalnego
dydaktyzmu, za to z wydobywaniem z historycznych wydarzeń rzeczy autentycznie
intrygujących. W końcu dzieci najbardziej lubią te nietypowe fakty, które w
klasie zostają przemilczane. A gdy związać z nimi wiedzę bardziej ogólną, do
głów wchodzi sama.
Do tego mamy świetne ilustracje, cartoonowe,
proste, ale bardzo dobrze pasujące do całości i bardzo ładne wydanie. W
skrócie, kawał dobrej propozycji dla dzieci (i nie tylko). A przy okazji
najlepiej zaopatrzcie się w całą serię, liczącą już siedem tomów (mówię tu
tylko o dziejach Polski), bo jest tego warta.
Dziękuję wydawnictwu
HarperCollins Kids za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz