Stranger Things #3: Prosto w ogień – Jody Houser, Ryan Kelly

ZDĄŻYĆ PRZED TRAGEDIĄ

 

Poprzedni tom komiksu „Stranger Things” skupiony był wokół postaci w serialu niewystępujących i jedynie kilku bohaterów, jak i sam projekt oraz miejsce akcji łączyło oba dzieła. Ten jednak, choć kontynuuje ich losy, mocniej wnika w serialowe wydarzenia. Nadal opowiada samodzielną historię, którą można czytać bez większej znajomości serii, ale jednocześnie oferuje jeszcze więcej elementów dla fanów i mocniej rozbudowuje stranger thingsowe uniwersum.

 

Kilka lat temu Ricky i Marcy uciekli z laboratorium projektu MK ULTRA w Hawkins. Od tamtej pory cały czas są w drodze, nie mogąc wieść normalnego życia, ale starając się, jak to tylko możliwe. Wszystko zmienia się, gdy odkrywają, ze placówka została zamknięta, a bliźniaczka Marcy wciąż może żyć! Odnalezienie jej nie będzie jednak łatwe, a czas ucieka, bo dziewczyna włada pirokinetycznymi zdolnościami, które mogą doprowadzić do tragedii…

 

Chyba każdy z nas miał w swoim życiu do czynienia z jakimś dziełem rozbudowującym czy to filmowe, czy growe uniwersum. Powieści i komiksy z serii „Gwiezdnych wojen” wiecznie są na topie, do tego w latach popularności „Z archiwum X” mogliśmy czytać niejedno dzieło rozwijające czy kontynuujące serial, do dziś nie brak jest także historii ze świata Obcych i Predatorów, „Tomb Raider”, „War of Warcraft” itd. itd. Nikogo jednak nie trzeba przekonywać, że tego typu produkty to najczęściej odcinanie kuponików i ciężko znaleźć wśród nich naprawdę wartościowe tytuły. A jak to jest z komiksami z serii „Stranger Things”, rozwijającej serialową opowieść?

 

Zadziwiająco dobrze. Nie jest to może poziom najlepszych „Alienów” czy „The X Files”, ale mamy kawał świetnej opowieści graficznej, która nie razi bylejakością, za to ma do zaoferowania całkiem sporo dobrej i nastrojowej zabawy. Każdy tom to zbiór czterech zeszytów oddzielnej miniserii plus dodatki (w tym tomie mamy ciekawy bonus skoncentrowany wokół pierwszoplanowych postaci z serialu i wydarzeń pomiędzy pierwszą a drugą serią), pozostających zamkniętą całością. Odnoszą się do netflixowego hitu, ze sobą też pozostają w pewien sposób związane, ale można je też czytać po prostu jako sentymentalną fantastykę na granicy horroru, bo skonstruowane są tak, by nikt się w opowieści nie zgubił.

 


Co warto docenić, to dynamikę tych komiksów. Tekstu nie ma tu za dużo, akcja opowiadana jest głównie za pomocą ilustracji, a te są dość realistyczne, dopracowane i nastrojowe. Prosty kolor dobrze uzupełnia całość, a ładne wydanie dopełnia całości. Efekt finalny jest godny polecenia. Głównie fanom serialu, w końcu im jest dedykowany, ale najważniejsze jest, że im oferuje naprawdę dobrą rozrywkę, która zachęca do sięgnięcia po kolejne części.

 

Dziękuję grupie wydawniczej Publicat za udostępnienie egzemplarza do recenzji.



Komentarze