Na polskim rynku nie brakuje serii tworzonych przez
Gartha Ennisa. Jednak czasem, obok jego czołowych dokonań, jak „Kaznodzieja”,
„Boys” czy „Punisher”, pojawiają się też dzieła mniej znane, a jednak wcale nie
mniej poznania warte. I jednym z takich właśnie dzieł jest „Sara”, kolejny w
dorobku irlandzkiego scenarzysty utwór wojenny, który udowadnia, że mimo tak
oklepanej tematyki, wciąż można zaserwować czytelnikom coś wartościowego.
Trwa oblężenie Leningradu. Siedem snajperek próbuje
się bronić przed atakami wroga, a wśród nich Sara, ta najlepsza, najbardziej
zabójcza. Sara, która nie tylko musi bać się Niemców, ale i czegoś zdecydowanie
jej bliższego. A wokół szaleje jeszcze mordercza zima…
Garth Ennis ma parę ulubionych tematów. Pierwszym z
nich jest religia, ujęta w ramy kontrowersji, dyktowanych
ateistyczno-filozoficzno-logicznymi rozważaniami twórcy. Drugi to brud ludzkich
dewiacji, szczególnie seksualnych, choć nie tylko, bo fascynuje go wszystko, co
w człowieku najgorsze, od morderstw, przez molestowanie, po kanibalizm. A
wreszcie jest też wojna, temat niby połączony z dehumanizacją i najgorszymi
ludzkimi instynktami, ale zasługujący na oddzielną kategorię. Ennis o wojnie
pisał w swoich czołowych dziełach („Punisherze”, „Kaznodziei” czy nawet
„Pielgrzymie”), pisał też historie stricte wojenne, jak te znane z albumów
„Opowieści wojenne”, „Drogi Billy” czy „Opowieści frontowe”. A „Sara”, którą
znajdziecie w ofercie TaniejKsiazki to kolejne – i kolejne udane – dzieło
autora w temacie.
O dziwo jest to rzecz spokojniejsza i mniej
makabryczna, niż to, co widzieliśmy do tej pory, ale nie znaczy to wcale, że
rzecz nie jest krwawa. Jest, choć mniej. Za to niemniejsze, niż poprzednicy,
robi wrażenie, bo Ennis, jak na niego przystało, nie stroni od pokazywania
mocnych scen, ale i zderzania odczłowieczenia z humanitaryzmem. To nie jest
więc wojenna opowieść akcji, nie ma tu idiotycznego patosu i pochwała /
potępienie jednej, czy drugiej strony, to po prostu historia o ludziach, a
ludzie u Ennisa nigdy nie są do końca ani dobrzy, ani źli. Są tacy, jak
wszyscy, a jedynie okoliczności pokazują do czego naprawdę są zdolni.
Oczywiście akcja też jest tu obecna, na nudę nie ma
miejsca, a wszystko to zapada w pamięć, ale przede wszystkim to historia
skupiająca się na ukazaniu wojny i jej uczestników, a nie jakichś wielkich
wydarzeń. Świetnie przy tym zilustrowana, urzeka też klimatem. Brudne, ale
realistyczne rysunki Steve’a Eptinga, który zachwycał nas w „Kapitanie Ameryce”
za czasów runy Eda Brubakera, uzupełnione o doskonały kolor jednej z
najlepszych kolorystek w branży, mogą pochwalić się niesamowitym nastrojem,
zimnym, śnieżnym, a zarazem mimo całej tej dominującej bieli, jakże mrocznym.
W skrócie, kolejny świetny komiks Ennisa, po który
warto sięgnąć. Rzecz to oczywiście dla dorosłych czytelników, ale dzięki temu
niepokorny twórca mógł w niej zawrzeć wszystko to, co sprawia, że jego dzieła
są tak udane i zapadają w pamięć. Oby jednak na tym się nie skończyło i na
rynek powróciły niewznawiane od lat dzieła tego twórcy, a zarazem pojawiło się
kilka nigdy nad Wisłą niewydanych.
Sprawdźcie też inne komiksy i nowości w
księgarni TaniaKsiazka.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz