Sara – Garth Ennis, Steve Epting

 ZIMA, WOJNA I ONA

 

Na polskim rynku nie brakuje serii tworzonych przez Gartha Ennisa. Jednak czasem, obok jego czołowych dokonań, jak „Kaznodzieja”, „Boys” czy „Punisher”, pojawiają się też dzieła mniej znane, a jednak wcale nie mniej poznania warte. I jednym z takich właśnie dzieł jest „Sara”, kolejny w dorobku irlandzkiego scenarzysty utwór wojenny, który udowadnia, że mimo tak oklepanej tematyki, wciąż można zaserwować czytelnikom coś wartościowego.

 

Trwa oblężenie Leningradu. Siedem snajperek próbuje się bronić przed atakami wroga, a wśród nich Sara, ta najlepsza, najbardziej zabójcza. Sara, która nie tylko musi bać się Niemców, ale i czegoś zdecydowanie jej bliższego. A wokół szaleje jeszcze mordercza zima…

 

Garth Ennis ma parę ulubionych tematów. Pierwszym z nich jest religia, ujęta w ramy kontrowersji, dyktowanych ateistyczno-filozoficzno-logicznymi rozważaniami twórcy. Drugi to brud ludzkich dewiacji, szczególnie seksualnych, choć nie tylko, bo fascynuje go wszystko, co w człowieku najgorsze, od morderstw, przez molestowanie, po kanibalizm. A wreszcie jest też wojna, temat niby połączony z dehumanizacją i najgorszymi ludzkimi instynktami, ale zasługujący na oddzielną kategorię. Ennis o wojnie pisał w swoich czołowych dziełach („Punisherze”, „Kaznodziei” czy nawet „Pielgrzymie”), pisał też historie stricte wojenne, jak te znane z albumów „Opowieści wojenne”, „Drogi Billy” czy „Opowieści frontowe”. A „Sara”, którą znajdziecie w ofercie TaniejKsiazki to kolejne – i kolejne udane – dzieło autora w temacie.

 

O dziwo jest to rzecz spokojniejsza i mniej makabryczna, niż to, co widzieliśmy do tej pory, ale nie znaczy to wcale, że rzecz nie jest krwawa. Jest, choć mniej. Za to niemniejsze, niż poprzednicy, robi wrażenie, bo Ennis, jak na niego przystało, nie stroni od pokazywania mocnych scen, ale i zderzania odczłowieczenia z humanitaryzmem. To nie jest więc wojenna opowieść akcji, nie ma tu idiotycznego patosu i pochwała / potępienie jednej, czy drugiej strony, to po prostu historia o ludziach, a ludzie u Ennisa nigdy nie są do końca ani dobrzy, ani źli. Są tacy, jak wszyscy, a jedynie okoliczności pokazują do czego naprawdę są zdolni.

 


Oczywiście akcja też jest tu obecna, na nudę nie ma miejsca, a wszystko to zapada w pamięć, ale przede wszystkim to historia skupiająca się na ukazaniu wojny i jej uczestników, a nie jakichś wielkich wydarzeń. Świetnie przy tym zilustrowana, urzeka też klimatem. Brudne, ale realistyczne rysunki Steve’a Eptinga, który zachwycał nas w „Kapitanie Ameryce” za czasów runy Eda Brubakera, uzupełnione o doskonały kolor jednej z najlepszych kolorystek w branży, mogą pochwalić się niesamowitym nastrojem, zimnym, śnieżnym, a zarazem mimo całej tej dominującej bieli, jakże mrocznym.

 

W skrócie, kolejny świetny komiks Ennisa, po który warto sięgnąć. Rzecz to oczywiście dla dorosłych czytelników, ale dzięki temu niepokorny twórca mógł w niej zawrzeć wszystko to, co sprawia, że jego dzieła są tak udane i zapadają w pamięć. Oby jednak na tym się nie skończyło i na rynek powróciły niewznawiane od lat dzieła tego twórcy, a zarazem pojawiło się kilka nigdy nad Wisłą niewydanych.

 

Sprawdźcie też inne komiksy i nowości w księgarni TaniaKsiazka.pl.




Komentarze