Niezwykła historia Marvel Comics - Sean Howe


MARVEL VEL COMICS


Któż z nas nie zna Marvela. Jego logo, biały napis na czerwonym tle, kojarzą chyba wszyscy w cywilizowanym świecie. Szczególnie teraz, gdy od lat trwa zwycięski pochód ekranizacji filmowych zdobywających czołowe miejsca wszelkich box office. Ale cóż możemy o tej firmie powiedzieć? Że przeszła metamorfozę od pucybuta do milionera? Że jest wiodącą na rynku? Cóż, poza wymienieniem takich tytułów spod jej szyldu jak Spider-Man, X-Men, Avengers czy Fantastyczna Czwórka, możemy wspomnieć?


A jednak o Marvelu powiedzieć można dużo i to w naprawdę imponujący sposób, co zaprezentował Sean Howe w tej absolutnie wielkiej i koniecznej dla fanów komiksów książce.


Zakres omawianego przez niego tematu imponuje pod każdym względem. Autor swoją opowieść rozpoczyna na pół wieku przed powstaniem Marvela, w roku 1908, kiedy to na świat przychodzi Martin Goodman, człowiek odpowiadający za firmę, która stała się zaczątkiem największego komiksowego wydawnictwa w historii. Myliłby się jednak każdy, kto sądzi, że jest to prosta i urocza historia, jaką od lat malowali na naszych oczach redaktorzy tam zatrudnieni. To, co bowiem prezentuje nam Howe - prezentuje subiektywnie, szczerze i profesjonalnie, przedstawiając częstokroć sprzeczne ze sobą wypowiedzi różnych stron konfliktu (bo konfliktem Marvela można w skrócie scharakteryzować) - to gorzka, smutna, denerwująca czasem historia molocha, który zaczynał jako firma opierająca się tylko i wyłącznie na nepotyzmie, a stał korporacją, która za nic miała fanów, licząc tylko na zysk. Korporacją, która mieliła każdego, kto dla niej pracował, wykorzystywała, okradła, zabijała czasami doprowadzając do zgonu stresem i pracą. Przede wszystkim jest to jednak opowieść o ludziach, poprzez pryzmat których poznajemy Marvela. Scenarzystach, rysownikach, redaktorach... Każdym, kto był trybikiem tej wielkiej maszyny. I właśnie to sprawia, że ponad 500-stronnicowy tom, czyta się z fascynacją i wypiekami na twarzy. Biografie tych ludzi, ich wzloty i upadki, marzenia, kompromisy, miłości, tragedie i nieliczne zwycięstwa i czyta się je, jak rasową, znakomicie napisaną powieść, dając się porwać emocjom i wzruszeniom.


Niestety, każdy kto widział w tych ludziach legendy i wzory, swoich idoli, może poczuć się rozczarowany nimi i zawiedziony. W większości bowiem byli to kombinatorzy, cwaniacy, czasem zwyczajne świnie. Nie stronili od narkotyków, niektórzy byli rasowymi zboczeńcami, złodziejami... Po prostu ludźmi. Nikim więcej. Słabymi, miotającymi się ludźmi.


Ważna jest to książka i warta przeczytania. Polski rynek komiksów amerykańskich też zaczynał się od Marvela, kiedy w 1990 wydawnictwo TM-Semic wypuściło pierwszego Spidermana do kiosków, a na dodatek to właśnie Marvel zawsze cieszył się u nas największym powodzeniem. Dla fanów komiksu jest więc to pozycja - jak już wspominałem - absolutnie konieczna, ale nie tylko oni powinni po nią sięgnąć. Każdy, kto ceni sobie historie na faktach, a także i wszyscy ci, którzy zainteresowania swe ukierunkowali na takie tematy, jak socjologia, amerykańska kultura masowa, ekonomia... Praktycznie każdy znajdzie tu coś dla siebie i gwarantuję, że nie będzie się nudził ani przez chwilę. Więcej, będzie się wahał, czy chce tę książkę przeczytać jednym tchem, bo nie może się zdobyć na to, by odłożyć ją na półkę, czy może wydzielać ją sobie po kawałku, by na dłużej wystarczyła ta przyjemność.


Dlatego polecam ją Wam całym sercem.

Komentarze

  1. Do świata Marvela wciągnął mnie mój chłopak. Wpadłam po uszy. Tu został mi przedstawiony z innej strony. Zaintrygowana recenzją chętnie kiedyś sięgnę po tę pozycję! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz