Buick 8 - Stephen King


"Buick 8" wpadł w mojej ręce przypadkiem, lata temu, na wyprzedaży za 12,50 i dość długo leżał na półce zanim po niego sięgnąłem. Kiedy jednak otworzyłem go w końcu i przeczytałem pierwszą stronę opowieści o tajemniczym samochodzie trzymanym przez policję w jednym z garaży, wiedziałem już, że czeka mnie świetna lektura. Lęk, że dostanę jedynie kopię genialnej Christine, prysł, a ja dałem się porwać lekturze.


Cóż więc mogę o powieści powiedzieć? Wymienić, że jest wspaniale napisana i pozbawiona dłużyzn? Że emocjonuje i nie daje się łatwo odłożyć na półkę, choć chce się już spać, że ledwie unosi się powieki? Wszystko to prawda, ale jest w tej książce też coś, co naprawdę rzadko w dziełach Kinga się zdarza - swoista prawdziwa groza.


Wiem, że mnóstwo czytelników było ową powieścią zawiedzionych. Że przyznawali jej słabe oceny i wytykali błędy. I rozumiem, że nie jest to książka dla wszystkich. Ale jeśli jesteście koneserami Kinga, jeśli Mroczna Wieża nie jest Wam obca, a losy Bobbiego Garfilda (z "Serc Atlantydów") urzekły Was swego czasu, to nie tylko będziecie się świetnie bawić, ale i odkryjecie, że otwarte (i to bardzo) zakończenia, na które tak wielu narzekało, ma swoje pełne rozwiązanie i dopowiada kilka ciekawych zdań do świata wykreowanego w MW.

Komentarze