Córki niczyje - Wilkie Collins


WSPANIAŁE CÓRKI


Jak wiele jeszcze wspaniałej klasyki literatury nie mieliśmy jeszcze okazji przeczytać po polsku, ciężko byłoby zliczyć. Aż dziwne, że taka sytuacja w ogóle ma miejsce, skoro tyle marnych pozycji zalega na księgarskich półkach. Na szczęście są jeszcze wydawnictwa takie, jak Mg, dzięki któremu po ponad stu pięćdziesięciu latach od premiery trafiła właśnie na nasz rynek powieść „Córki niczyje” – przejmująca opowieść o rodzinnych sekretach, które zmienić mogą wszystko.


Bohaterkami tej powieści są dwie siostry, 26-letnia Nora i o osiem lat młodsza Magdalen, które mają idealne zdawałoby się życie. Magdalen nawet jest bliska ślubu z mężczyzną, który uosabia wszystkie najlepsze cechy. Ich życie zmienia się jednak całkowicie, gdy rodzinę dosięga tragedia. Nagła śmierć zarówno ojca, jak i matki obu młodych kobiet sprawia, iż na jaw wychodzą fakty, które wstrząsają ich światem. Okazuje się bowiem, że małżeństwo rodziców trwało krótko, a one obie urodziły się jako nieślubne dzieci. W efekcie, mimo jasnej woli zmarłych, tracą wszystko, co miało stać się ich dziedzictwem – rodzinna fortuna, dom, w którym się wychowały, nawet ich nazwisko; wszystko to przepada. Pozbawione wsparcia i środków do życia, zmuszone zostają stawić czoła życiu, jakiego nigdy nie zaznały. Zawsze spokojna Nora znajduje sobie zajęcie, jednak jej inna charakterem siostra decyduje się wykorzystać swoją urodę i talenty, by odzyskać rodzinne dobra i dokonać zemsty…


Wilkie Collins to wielki dziewiętnastowieczny pisarz, którego powieści – jak większości klasyków – nie tylko przeszły do historii, ale mimo upływu lat nie straciły nic ze swej siły i aktualności. Poza tym w trackie swojej trwającej blisko czterdzieści lat kariery stworzył wiele imponujących dzieł, z których najsłynniejszą (i najbardziej cenioną, bo uznawaną przez BBC za jedną ze stu najlepszych powieści w historii) jest „Kobieta w bieli”, zapoczątkował poniekąd literaturę sensacyjną i detektywistyczną, a w pisaniu łączył nawet siły z nikim innym, jak samym Dickensem. To niezaprzeczalnie robi wrażenie i wrażenie robi także sama opowieść o córkach niczyich.


Collins pisze bowiem w sposób piękny i bogaty. W sposób, w jaki pisali przez lata najwięksi pisarze, zupełnie jakby najlepsi ludzie pióra rodzili się tylko przed wiekami. Sposób prowadzenia akcji jest w jego przypadku leniwy, niespieszny, ale w tym właśnie tkwi moc i tkwią też emocje. Rozważane problemy, komentarz społeczny, świetnie skonstruowane postacie, wreszcie fabuła, która skłania do myślenia i angażuje. Aż dziw, że dopiero po tak długim okresie doczekaliśmy się polskiego wydania „Córek…”. Ale ważne, że w końcu je mamy i możemy cieszyć się wspaniałą powieścią dla wymagających i ceniących klasę i jakość czytelników. Polecam gorąco.


I dziękuję wydawnictwu Mg za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.

Komentarze