CYTRYNKI
„Citrus” to typowa manga shoujo
spod szyldu yuri. Jest więc lekka, prosta, skupiona na emocjach i miłosnych
uniesieniach, przeżywanych tak, jakby od nich zależało istnienie całego świata.
Dlatego też ci, którzy podobnych historii po prostu nie trawią, nie mają tu
zbytnio czego szukać. Miłośnicy gatunku jednak mogą śmiało sięgnąć po ten
tytuł, bo znajdą w nim wszystko to, czego oczekują, na dodatek wykonane na
naprawdę znakomitym poziomie.
Główną bohaterką mangi jest
nastoletnia Yuzu, która przeprowadziła się wraz z matką do nowego miasta.
Wszystko z powodu ślubu rodzicielki z nowym partnerem. Dziewczyna musiała
odnaleźć się w nowym miejscu, a jednocześnie odkryła, że posiada przyrodnią
siostrę - Mei. Siostra jednak okazała się postacią dziwną, prowokatorską,
wciągnęła Yuzu w erotyczną grę, a kiedy dziewczyna się w niej zakochała i
postanowiła wyznać swoje uczucia, okazało się, że te są nieodwzajemnione.
W tym miejscu zaczyna się akcja
drugiego tomu. Yuzu żałuje, że wyznała „siostrze” co czuje. Nie widząc co ze
sobą zrobić, woli nocować u koleżanki. Tymczasem długoletnia przyjaciółka Mei
zaczyna niepokoić się o relacje między obiema dziewczynami i postanawia
dowiedzieć się więcej. Co jednak wyniknie z jej interwencji? Jak potoczą się
losy Yuzu i Mei? I dlaczego Mei wydaje się taka smutna?
Siłą tej mangi, jak i wszystkich
podobnych opowieści skoncentrowanych wokół tematu miłości, są emocje. Główna
bohaterka kocha, nie rozumie za bardzo swojego uczucia, jeszcze bardziej nie
rozumie reakcji swojej ukochanej. Złości się, czuje zawstydzenie, zażenowanie
swoimi kolejnymi zachowaniami. Miota się, nie wie co robić. W końcu popada w
przygnębienie. Uczucia i emocje to coś, co przepełnia tomiki „Citrusa”, bo
nawet jeśli dzieją się tu jakieś konkretne wydarzenia, zawsze pozostają w ich
cieniu. Owszem, momentami jest tu zbyt wiele płaczliwości, przynajmniej jak na
mój gust, ale absolutnie nie przeszkadza ona w odbiorze całości.
Autorka nie zapomina jednak, że nie
samymi emocjami manga o miłości stoi. Tym bardziej, że jednocześnie opowiada o
szkolnym zżyciu. Nie brak tu zatem problemów związanych z nauką czy wątków
traktujących o przyjaźni. Jest też kwestia domowych trudności, samotność
również się pojawia, a i nie można przy tym zapomnieć o nucie humoru. Jeśli zaś
chodzi o bohaterki mangi – facetów znajdziecie tutaj niewielu, choć też się
pojawiają – to pod względem psychologii i charakteru też typowe postacie
shoujo. Nieźle skrojone, może nie jakieś głębokie, ale dostatecznie krwiste, by
można się było z nimi identyfikować.
Najlepiej w całości wypadają jednak
i tak ilustracje. To manga dla dziewczyn, więc szata graficzna jest dość jasna
i prosta, jednak jednocześnie mamy tu dużo realizmu, mnóstwo detali i naprawdę
znakomicie oddane szczegóły – od refleksów we włosach postaci, przez bogatą
mimikę, po używane często, ale w świetny sposób rastry. Całość zaś to kawał
dobrego shoujo, prostego i skierowanego do miłośników yuri, ale na tyle
udanego, że spodoba się nie tylko fanom opowieści wydawanych pod szyldem girl
love.
Dziękuję wydawnictwu Waneko za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz