BOŻONARODZENIOWE
OPOWIADANIA
Chociaż Charles Dickens stworzył
wiele niezapomnianych dzieł, które stanowią kanon literatury światowej, chyba
już na zawsze najbardziej kojarzony będzie z „Opowieści wigilijnej”. Ten
ekranizowany niezliczoną ilość razy klasyk, który równie wiele razy doczekał
się uwiecznienia na łamach powieści (choćby niezapomniana scena z wystawiania
tej historii jako sztuki w „Modlitwie za Owena”), komiksach (weźmy np.
„Hellboya w piekle” czy „Batmana: Halloween”) itd., znają chyba wszyscy. Ale
nie wszyscy wiedzą, że Dickens napisał wiele innych podobnych dzieł, które
zebrane zostały w serii tomów wydawanych pod wspólnym tytułem „Opowieści
wigilijnych”. Najnowszy, czwarty z nich, ukazał się właśnie nakładem
wydawnictwa Zysk i S-ka i jeśli jeszcze nie macie go w swojej kolekcji,
koniecznie powinniście to zmienić.
Tytułowa opowieść zabiera nas do
nawiedzonego domu. Jak to w takich przypadkach bywa, grupa osób trafia do
pewnego przerażającego budynku. Podobno straszy tam duch niejakiego pana B.,
ale czy tylko?
To oczywiście jedynie jedna z kilku
opowieści, jakie znajdziecie w tym liczącym blisko 550 stron tomie. Co poza tym
czeka tu na nas? Historia pewnego przeklętego statku i kapitana, który go
stracił czy losy porwanych przez piratów kobiet. A to nie wszystko.
Zebrane tu teksty pochodzą z
bożonarodzeniowych wydań „Household Words” i „All the Year Round” z lat 50. i
60. XIX wieku. Dickens, wraz z innymi pisarzami – głównie członkami rodziny
Collinsów – z okazji Świąt przygotowywał różne opowieści. Najczęściej wszyscy
nad nimi pracowali, tworząc różne fragmenty czy nakreślając fabuły, ale w tym
tomie skupiono się na przedrukowaniu nie pełnych ich wersji, a tego, co pisał
twórca „Opowieści wigilijnej”. Czy tracą przez to na spójności? Prawie nie,
owszem, zdarza się, że poszczególne teksty wymagają wyjaśnienia czy pewnego
szerszego kontekstu, jednakże często te historie pisane przez innych autorów
były w formie niezależnych dodatków i całość wcale nie traci nic przez ich
nieobecność.
I dobrze, bo „Opowieści wigilijne”
to naprawdę kawal świetnej i różnorodnej literatury. Czy jest ona osadzona w
klimacie świąt, zdradzał Wam nie będę, choć pewnie sami możecie się tego
domyślić, jednak to, co przede wszystkim należy w nich docenić, to fakt rozległości
tematycznej. Jest tu miłość i wojna, są przygody, jest horror i kryminał. I
mamy tez jakże znakomity klimat całości, który sprawia, że historie trafiają do
serca i umysłu. Nie bez znaczenia jest tu także fakt, że wszystkie zostały
świetnie napisane, klasycznym i pięknym stylem, który wciąż nie stracił na
swojej sile.
A przecież jest tu jeszcze świetne
wydanie. Twarda oprawa, dodatkowa obwoluta, klasyczne ilustracje… Po prostu
wspaniała rzecz. dla miłośników Dickensa, dla fanów klasycznej literatury i
wszystkich, ceniących naprawdę dobre książki. Polecam gorąco.
Komentarze
Prześlij komentarz