Złap mnie, jeśli potrafisz - Frank William Abagnale, Stan Redding


CO MU ZROBISZ, JAK GO ZŁAPIESZ?


Czytelnicy i widzowie uwielbiają niepokornych bohaterów, którzy igrając z wszelkimi zasadami i normami, bez czynienia komukolwiek krzywdy, uciekają przed stróżami prawa walcząc o wolność i nutę szalonego bogactwa w swoim życiu. Tym bardziej, kiedy takie historie oparte są na faktach. A ta właśnie, rozsławiona przez film Stevena Spielberga z 2002 roku, nie tylko napisana została na kanwie autentycznych zdarzeń, ale przede wszystkim jej współautorem jest nie kto inny, jak główny bohater przedstawionej w niej historii!


Frank Abagnale był zwykłym chłopakiem, jakich wielu, jednak ten stan rzeczy odmienił się diametralnie w wieku szesnastu zaledwie lat. Co takiego się wówczas stało? Rodzice Franka rozwiedli się, a chłopak zmuszony zdecydować z kim chce zostać, znalazł trzecie wyjście – uciec z domu i radzić sobie samemu. Ponieważ wyglądał na więcej lat, niż miał w rzeczywistości, młody Abagnale postanowił wykorzystać ten fakt, ale zamiast zacząć normalną pracę, zaczął fałszować czeki. Wykorzystując luki i słabości bankowego systemu szybko zdobył pieniądze. Kolejne sukcesy na przestępczym polu sprawiły, że zaczął sięgać po więcej. Fascynacja lotnictwem pchnęła go do sfałszowania dokumentów pilota i korzystania z dobrodziejstw linii lotniczych pomagających swojemu personelowi. Potem został… nauczycielem, kierownikiem rezydentów szpitala, a nawet… prawnikiem. Przede wszystkim jednak został kimś innym. Najmłodszym oszustem w historii. Ściganym przez FBI Podniebnym Jamesem Bondem, który po latach wykorzystał swoją wiedzę, by… pomagać bankom.


Ta książka zdumiewa, bawi, zaskakuje, urzeka i daje do myślenia. Zupełnie jak bardzo udany film Spielberga o tym samym tytule, korzystając z rozrywkowych zabiegów snuje opowieść, w którą trudno jest uwierzyć, ale trudno jednocześnie odrzucić jej prawdziwość, skoro jednak wydarzyła się naprawdę. Wprawdzie od zdarzeń tu opisanych minęło już ponad czterdzieści lat, nadal są tak żywe, że równie dobrze mogłyby się wydarzyć tu i teraz. Może nie w tej formie, może nie na tych samych polach, zważywszy na obecne usprawnienia, nie mniej kto z całą pewnością powie, że drugi taki Frank Abagnale nie pojawi się na tym świecie? A może już gdzieś tam jest, tylko nikt jeszcze nie zdołał tego zauważyć?


Wracając do treści, rzadko zdarza się by autobiografia była tak emocjonującą, wypełnioną akcją i humorem opowieścią, po którą sięgnąć śmiało mogą wszyscy chcący dobrej książki. Lekki, przyjemny styl, ciekawa narracja, mnóstwo akcji i wydarzeń i solidna porcja wrażeń. Czyta się świetnie, aż chce się więcej, a po lekturze ma się ochotę zobaczyć film – nienależnie czy już się go wcześniej widziało, czy nie. Cieszy więc fakt, że wydawnictwo Amber zdecydowało się wznowić tę pozycję, warto ją bowiem poznać i to bardzo.

Komentarze