Wigilia pełna duchów – J.H. Riddell, Andrew Haggard, G.B. Burgin, Elizabeth Gaskell, F. Marion Crawford, Arthur Conan Doyle, Edith Wharton, M. R. James, Emily Arnold, Isabella F. Romer
DUCHY
ŚWIĄT
Wydawnictwo Zysk i S-ka powraca z
kolejną świąteczną propozycją. Po udanym zbiorze klasycznych kryminałów „Cicha
noc” i czwartym tomie „Opowieści wigilijnych” Charlesa Dickensa, pozostając w
mrocznych, ale bożonarodzeniowych klimatach, wydawca serwuje nam „Wigilię pełną
duchów”. Co to za dzieło? Kolejna antologia wiktoriańskich opowiadań – tym
razem grozy – różnorodnych, ale połączonych wspólną tematyką. Gotowi na jeszcze
jedną porcję mocnych, świątecznych wrażeń?
Wigilia, choinka, pierwsza
gwiazdka, wieczerza, rodzinna atmosfera, padający śnieg… i coś czające się w
mroku. W najkrótszy dzień roku, kiedy następuje przesilenie zimowe, a to, co
niezwykłe może stać się możliwe, natknąć się na ducha wcale nie jest trudno.
Pytanie jednak czy będzie to dusza dobra i pomocna dla nas, czy też taka,
poszukująca zemsty? I co z takich spotkań może ostatecznie wyniknąć zarówno dla
żywych, jak i zmarłych?
Jeżeli zastanawia Was, dlaczego po
raz kolejny dostajemy zbiór opowiadań wiktoriańskich, a nie współczesnych, by
poznać odpowiedź, musicie cofnąć się w czasie do polowy XIX wieku. A dokładniej
do roku 1843, kiedy to pojawiła się „Opowieść wigilijna” Dickensa. To
niepozorne, doskonale wszystkim znane dzieło, okazało się prawdziwym fenomenem
i czytelnicy zapragnęli więcej podobnych historii: typowych ghost stories osadzonych w czasie Bożego
Narodzenia. Pomagał w tym fakt, że w dobie wkraczania w nowe czasy, ludzie
zwracali się ku przeszłości i niezwykłości. Wydawcy nie zamierzali próżnować i
tak oto w okresie Świąt regularnie zaczęły pojawiać się takie właśnie historie
pisane przez najróżniejszych autorów, co stało się coroczną tradycją.
I tak docieramy do naszych czasów,
gdzie możemy cieszyć się wyborem tego typu tekstów z okresu ich największej
popularności. Może nieco inaczej, niż wiktoriańscy odbiorcy, którzy poznawali
je w blasku świec bądź płonącego w kominku ognia, co tworzyło niezapomnianą
atmosferę, ale nadal to nastrojowa, czasem ciepła, czasem mroczna lektura, o
jakiej szybko się nie zapomina. „Wigilia pełna duchów”, antologia, której
trudno nie zestawić choćby z „The Valancourt Book of Victorian Christmas Ghost
Stories”, zapewnia nam treściwą i różnorodną rozrywkę. Jedne teksty są lepsze,
inne gorsze, niektóre się zestarzały, inne przetrwały próbę czasu…. Bywa, że
mamy tu poważne historie, bywa że trafi się coś zabawnego. Zawsze jednak
dostajemy coś dobrego. Dobrze napisanego (w większości przypadków),
nastrojowego i mającego swój urok.
Ale co się dziwić, skoro za
opowiadania odpowiadają takie legendy, jak „ojciec” Sherlocka Holmesa Arthur
Conan Doyle, autorka biografii Charlotte Brontë, nagrodzona Pulitzerem i
wielokrotnie nominowana do nagrody Nobla Edith Wharton czy uwielbiany przez
H.P. Lovecrfta M. R. James. Ich prace składają się na różnorodny, imponujący
tom, który warto poznać jeśli lubicie opowieści z dreszczykiem i świąteczny
klimat. Dla miłośników klasycznych horrorów to idealna lektura na Boże
Narodzenie. Polecam.
Jest to naprawdę dobra książka przy której można poznać ciekawe ujęcia tematyki zaświatów.
OdpowiedzUsuń