Aliens: Xenogenesis – David Ross, Tom Bierbaum, Mary Bierbaum

ALIENI JAKO ZWIERZYNA

 

Komiksy z serii „Xenogenesis” to całkiem ciekawe podejście do tematu. I o ile pierwsza miniseria zebrana w tym tym tomie jest udana, o tyle ciąg dalszy z tomu „AVP: Xenogenesis” (wydana z pominięciem „Predator: Xebogenesis”) to porażka. Ważne jednak, że to, co dostajemy w tym tomie Mega Komiksu, warte jest poznania jeśli lubicie Alienów.

 

Obcy zajęli planetę Slazar VII. Pomimo wynalezienia na nich broni, oddział Strikeforce ginie w trakcie awalki. Wysłana więc zostaje kolejna ekipa, mająca na celu odbicie planety...

 

Seria „Xenogenesis” miała za zadanie wprowadzić świt Obcych w nowe millenium. Zatrudniono artystów znanych z lekkiej kreski, kolorystów potrafiących robić takie same fajerwerki co ludzie z Image czy Wildstorm i... Recenzje były nieszczególnie optymistyczne. Samo wydawnictwo TM-Semic wydając u nas „Aliens: Labirynt" narzekało na xenoserię, a jednak dwa lata potem zaprezentowało ją na naszym rynku. I wbrew pozorom wcale nie jest to zły komiks.

 


Fabuła jest oczywista, ale cóż tu można więcej zrobić? Treść Alienów zawsze opiera się na elementach survival horroru a tu nie ma wielkiego pola do popisu. Ale „Xenogenesis” czyta się na tyle lekko, przyjemnie i ciekawie, że nie sposób zmieszać komiksu z błotem. Szczególnie, że twórcy postarali się o parę zaskoczeń i uniknięcie banalności.

 


Rysunki też są niezłe. Kolor to istna bomba barw i rozbłysków, przesadzona, ale klimatyczna, choć na polskim papierze offsetowym jest to raczej niewypał niż bomba. Tłumaczenie kuleje, jakość druku też, choć nie aż tak bardzo, ale fanom Alienów album polecam i to szczerze.

Komentarze