Złota proporcja. Matematyczny język piękna - Fernando Corbalán


Wznowienie kolekcji książek matematycznych to rzecz niewątpliwie warta przeczytania. Całość składać się będzie z 40 tomów, a otwierająca ją "Złota proporcja" na pewno zasługuje na przeczytanie.


Czym jest złota proporcja? To liczba znana jako Fi 1,618... Liczna, która ciągle pojawia się w definicjach piękna. To ona kryje się w uśmiechu Mona Lizy, w układzie płatków kwiatów, liści, pestek,. budownictwie... To liczba, uznawana za boską, bowiem wszystko, co istnieje, zdaje się na niej opierać...


Sama książka to też ciekawy przykład jak o matematyce można mówić z pasją, odwołując się co chwila, do najróżniejszych dziedzin, od biologii do sztuki. Napisana lekko i ciekawie... ale nie idealnie.


Kiedy ja sięgam po książkę matematyczną, czekam na rzecz dość konkretną matematycznie. Tu, po znakomitym wstępie, następuje rozwinięcie skupiające się na sztuce, biografiach, często nieprzekonujących przykładach występowania Fi w architekturze i podobnych rzeczach. Werwa i to, co najbardziej intryguje i zachwyca, powraca dopiero w finalnych rozdziałach przy okazji liźnięcia tematu Fraktali. Liźnięcia, bowiem na te przeznaczony będzie oddzielny tom.


Tak czy tak, jest to jednak na pewno pozycja godna poznania. Jeśli oczywiście ktoś lubi matematykę. Ale nie tylko. Kto czytała "Kod Leonarda da Vinci" i fragmenty o Fi i ciągu Fibonnacciego, na pewno będzie dobrze bawił się przy tej lekturze.

Komentarze