Superman: Odrodzony - Dan Jurgens, Paul Dini, Peter J. Tomasi, Patrick Gleason, Doug Mahnke, Jaime Mendoza, Christian Alamy
KIM
JEST CLARK KENT?
Kiedy Dan Jurgens, legendarny
scenarzysta, który przed laty stworzył dla nas m.in. "Śmierć
Supemana" czy "Rządy Supermanów", w chwili, w której zajął się
pisaniem przygód tego bohatera w ramach Odrodzenia
DC, z miejsca zaserwował nam konkretną akcję, przywrócił Doomsdaya, a
przede wszystkim postawił kilka fascynujących pytań. Jednym z najważniejszych z
nich było kim jest tajemniczy Clark Kent. Bo obok Supermana z czasów sprzed
"Flashpointu" pojawił się także on - pozbawiony mocy, twierdzący, że
nigdy Człowiekiem ze Stali nie był. Teraz nadszedł czas udzielić kilku odpowiedzi
w kolejnej znakomitej fabule, będącej też pierwszym crossoverem supermanowych
serii z Odrodzenia. Gotowi na solidną
porcję rozrywki lepszej, niż w poprzednich tomach?
Na tej Ziemi był już jeden
Superman, jednak zginął. Jego miejsce zajęli Superman sprzed
"Flashpointu" a także Luthor, który przejął obowiązki Człowieka ze
Stali. To oczywiście między innymi, ale spośród innych wcieleń Supermana, które
przewinęły się ostatnio przez łamy serii, istotna jeszcze jedna postać: Clark
Kent. Nie ten jednak, który był tutejszym Supermanem - tak przynajmniej
twierdzi - na dodatek nie posiadający żadnych mocy. Intryguje on naszego
bohatera z S na piersi, tym bardziej, że wokoło dzieją się różne niezwykłe
rzeczy, ciekawi też Lois, która musi znosić go w swojej pracy, a jednocześnie
także i w życiu prywatnym. Kiedy życiem rodzinnym Supermana i bezpieczeństwem
jego najbliższych wstrząsają gwałtowne zmiany, Człowiek ze Stali staje oko w
oko z jednym ze swoich największych wrogów i odkrywa rzeczy, jakich by się nie
spodziewał…
Jak dla mnie serie o Supermanie, a
w szczególności pisany przez Dana Jurgensa "Action Comics", to najlepsze
co Odrodzenie ma do zaoferowania.
Twórcy, doskonale zdając sobie sprawę, że ma to być powtórka z rozrywki,
przestali udawać, że chcą zrobić coś nowego. Dla starych opowieści znaleźli
nowe ramy, podkręcili tempo akcji, podlali nawiązaniami do wcześniejszych dzieł
(bez tego by się nie obyło) i zmiksowali to wszystko w świetną całość. Jurgens
na dodatek dorzucił mnóstwo postaci, jeszcze więcej pytań i krok po kroku coraz
bardziej wprowadzał nas w szalony świat, w którym nic nie było już pewne.
W tym albumie natomiast nadszedł
czas by czytelnicy dowiedzieli się czegoś o całej sytuacji. Po trwającym
dłuższy czas oczekiwaniu rodzi się pytanie czy twórcy zdołali w
satysfakcjonujący sposób rozwinąć i rozwiązać to wszystko. Oczywiście ilu
rzeczy się dowiadujemy z tego komiksu zdradzać nie będę, jednak odpowiedzi,
które padają, są logiczne i dobrze poprowadzone. Nie brakuje przy tym akcji,
kilku spektakularnych scen i nuty patosu, ale tak to już w komiksach superhero
bywa. Ważne, że całość czyta się znakomicie i nie zawodzi czytelniczych
oczekiwań.
Do tego - co jest standardem dla
tej serii - szata graficzna też jest udana. Realistyczna, dość szczegółowa, z
niezłym kolorem, pasuje do całości. Dobre wydanie też nie jest bez znaczenia. Miłośnicy
serii będą więc bardzo, bardzo zadowoleni.
Komentarze
Prześlij komentarz