Superman #5: Nadzieje i lęki - Peter J. Tomasi, Patrick Gleason, Keith Champagne, James Bonny, Scott Godlewski, Tyler Kirkham, Doug Mahnke

TRZY OBLICZA WALKI SUPERMANA


Po niezwykłych wydarzeniach, jakie zaserwowały nam ostatnie tomy „Superman: Action Comics”, gdzie nie tylko poznaliśmy tożsamość tajemniczego Oza oraz mogliśmy obserwować podróż w czasie, którą Człowiek ze Stali odbył na Kryptona, ale też i świętowaliśmy tysięczny zeszyt serii, nadszedł czas na chwilę rozprężenia. Mimo spokojniejszego tonu, najnowsza odsłona „Supermana” to kawał dobrego komiksu rozrywkowego, którego forma sprawia, że nadaje się nie tylko dla stałych fanów, ale też i na początek przygody ze światem Supermana.


Po ostatnich wydarzeniach Superman jest tak zmęczony, że w końcu musi odpocząć. Dlatego też wraz z rodziną wybiera się na spokojny wypad. Oczywiście, jak to w ich wypadku bywa, nic nie może iść tak, jak powinno, a wkrótce wszyscy będą musieli zastanowić się nad prawdziwą naturą bohaterstwa i herosów…

Wkrótce potem Superman angażuje się w sprawę zniknięć dzieci. Gdy sytuacja staje się coraz dziwniejsza, a na scenie pojawia się potężny, doskonale wszystkim znany wróg, Człowiek ze Stali będzie musiał stawić czoła strachowi. Takiemu najprawdziwszemu…

Album wieńczy starcie z Deathstroke’iem. Kiedy na scenę wkracza ten posiadający niezwykłe zdolności morderca i bierze na cel Lois, poglądy i przekonania Supermana zostaną wystawione na najcięższą próbę. Deathstroke nigdy bowiem nie chybia, a Clark zdoła powstrzymać go tylko wtedy, gdy przekroczy wszelkie granice. Czy będzie na to gotów? I kto kryje się za działaniami mordercy?



Trzy opowieści, trzy różnorodne wyzwania zgłębiające postać i działania Supermana i trzy naprawdę udane komiksy. Tomassi i Gleason, regularni scenarzyści „Supermana”, z pomocą Keitha Champagne’a i Jamesa Bonny’ego przyglądają się tytułowemu bohaterowi przez pryzmat różnych wyzwań, zarówno tych bardzo przyziemnych, jak i zupełnie niezwykłych. Czasem wyzwanie nie jest równoznaczne z zagrożeniem, czasem kosmiczny przeciwnik zagraża światu, a czasem wróg trąca najbardziej osobistą strunę. Przyglądając się każdemu z tych przypadków, autorzy snują lekkie, ale udane przypowieści, w sam raz do niezależnej od reszty serii lektury.


Czy robią to w sposób idealny? Nie do końca, bo skupiają się na zapewnieniu przede wszystkim dobrej rozrywki, a czasem całość aż prosi się o pogłębienie rysu psychologicznego postaci, ale i tak nie jest źle. Tym bardziej, że po ostatnich emocjach i przełomowych momentach, tak rozprężający, spokojny tom mógł wypaść blado. Tymczasem autorzy zaserwowali nam naprawdę dobrą rzecz, którą czyta się szybko i przyjemnie, a ogląda równie miło, bo ilustracje są realistyczne, szczegółowe i nastrojowe. Szczególnie te w środkowej części, w wykonaniu Douga Mahnke.


Fani Supermana mogą więc się cieszyć, że nawet taki tom, zdający się być jedynie przejściowym między kolejnymi istotnymi wydarzeniami, trzyma poziom. Dobra zabawa tak szybko się więc nie skończy.

Komentarze