Ghost in the Shell, tom 1.5: Human Error Processer - Masamune Shirow

MIĘDZY DUCHAMI


"Ghost in The Shell 1.5" to zbiór czterech historii o losach Sekcji 9 po odejściu Motoko. Historii samodzielnych i niemal niepowiązanych w żaden znaczący sposób z poprzednim tomem. W pierwszej z nich "Fat Cat" Sekcja 9 prowadzi śledztwo w sprawie śmierci pewnego bogacza, którego ciałem ktoś nadal kieruje, podejmując za niego znaczące decyzje. W drugiej, "Drive Slave" śledztwo 9 przecina się ze śledztwem Motoko o wreszcie na łamach, choć na chwilę gości nasza pani Major. W trzeciej "Mines of Mind" dochodzi do serii morderstw ludzi posiadających na ramieniu identyczny tatuaż. A w ostatniej, "Lost Pat", w wypadku ginie pewna dziewczyna. Razem z nią śmierć ponoszą pracownicy sekcji 6, którzy ją uprowadzili. Tylko po co właściwie?


„GitS 1,5” nie jest wielkim dziełem i to trzeba powiedzieć już na początku, ale wart jest poznania, jako świetny pomost pomiędzy cz. 1. a 2. Jako pomost nie tylko fabularny, ale tez i artystyczny. Autor bowiem jeszcze rysuje tu, jak w jedynce, ale jego kreska ciąży już ku temu co zobaczymy w „Manmachine Interface”, z komputerowymi rastrami i pewnymi charakterystycznymi cechami postaci. Tak samo jest z kolorem, który jeszcze w 50% jest ręcznie kładziony, jak w „GitSie”, ale też i sporo zawdzięcza pracy komputera, który w kolejnej części w pełni już się nim zajmie.


Fabularnie jest to znów rzecz trudna i wymagająca. Pełna technicznego żargonu, nazw wymyślonych przez samego autora, a także typowych dla Shirow niedomówień i enigmatycznych wyjaśnień. Rysunkowo jest nieźle, ale tym razem gorzej niż w części pierwszej. Jakby autor bał się używać czerni. Choć rysunki są szczegółowe i imponujące – jeśli przyjrzeć się im z bliska i skupić na detalach.


Zachwyca za to polskie wydanie. Dobry papier offsetowy dla czarnobiałych stron, kredowy dla kolorowych, obwoluta, dodatkowe pudełko na mangę (choć skleić trzeba je było samemu, a po sklejeniu okazało się za duże) i świetne tłumaczenie z pozostawieniem onomatopei w oryginale (plus płyta cd z elektroniczną, zanimowaną wersją mangi). Wszystko to sprawia, ze manga warta jest i przeczytania, i posiadania, więc mimo kilku minusów polecam wszystkim fanom komiksu i cyberpunku.

Komentarze