WAKACJE
W KRZYWYM ZWIERCIADLE
Z okazji wakacji wydawnictwo Nasza Księgarnia
postanowiło wznowić pierwotnie wydany sześć lat temu tom „Dziennika Cwaniaczka”
dziejący się w tym właśnie okresie. I dobrze się składa, bo „Droga przez mękę”
to kawał świetnej lektury nie tylko na upalne wakacyjne dni czy czas
niemiłosiernie wlokącej się podróży samochodem, ale i po prostu kawał świetnej
książki dla młodych (także duchem) czytelników. I możecie śmiało po nią
sięgnąć, nie znając innych części serii.
Nadeszły wakacje. A co robią wtedy amerykańskie
rodziny? Wsiadają w samochód i ruszają w podróż! I dokładnie to samo planuje
matka Grega. Jednak to, co w wykonaniu innych rodzin jest pełnym rozrywki
czasem spędzonym w gronie najbliższych, w przypadku Heffleyów może okazać się
katastrofą, a niezapomniane przeżycia zmienić mogą się w coś, co najchętniej
wymazałoby się z pamięci. To, co jednak może wydarzyć się w trakcie jazdy, to
przecież dopiero początek. Czas spędzony w motelu też może być prawdziwym
koszmarem, nawet jeśli wszystko wydaje się iść dobrze, a przecież to nie jedyne
„atrakcje” związane z wakacyjnym wyjazdem. Jak poradzą sobie bohaterowie? Jak
Greg to przeżyje? Czym to wszystko może się zakończyć? I co u licha robi tutaj
ta… świnia?
Świnka, wakacje, rodzinna podróż i masa kłopotów?
Ten letni zestaw już na zawsze będzie mi się kojarzył tylko z jednym: z
„Europejskimi wakacjami” z serii „W krzywym zwierciadle”, filmem, którym tak
samo uwielbiam teraz, jak kochałem w dzieciństwie. I jak kocham niemal
wszystkie dzieła, jakie wyszły spod ręki Johna Hughesa (dla niewtajemniczonych scenarzysty
pierwszych dwóch części „Kevina samego w domu” czy „Klubu winowajców”). Ale ten
tom „Cwaniaczka” nie pozostaje daleko w tyle za tamtym obrazem, dostarczając
szalonej wakacyjnej zabawy przedstawionej w formie komedii pomyłek, w której
nie brak zarówno mniej wyszukanego humoru, jaki lubią młodzi chłopcy – grupa
docelowa książki – jak i odrobiny satyry, w sam raz dla starszych odbiorców.
Whoopi Goldberg o „Dzienniku Cwaniaczka”
powiedziała, że To książka dla twoich dzieci, jeżeli lubią czytać... a
zwłaszcza jeżeli nie lubią i to jest stuprocentowa prawda. W czasach, kiedy
specjaliści wieszczyli upadek literatury szczególnie dziecięcej, J.K. Rowling
„Harrym Potterem” przywróciła wiarę w to, że młodzi mogą czytać i się tym
fascynować, a książki takie, jak przygody Grega Heffleya i jego szalonej
rodzinki doskonale podtrzymują tę tradycję. „Cwaniaczek” to prosto i lekko, ale
nie infantylnie napisana książka, którą pochłania się dosłownie na raz.
Wypełniona grafikami i komiksowymi wstawkami, zapewnia dobrą zabawę także
miłośnikom opowieści graficznych, a w niegrzecznym Gregu odnajdzie się niejedna
odbiorca. Ale chociaż bohater jest psotny i daleko mu do wzoru do naśladowania,
z jego perypetii zawsze wynika jakaś nauka, podana nam w sposób przyjemny i nie
nachalny.
Dlatego jak wszystkie pozostałe tomy, tak i „Drogę
przez mękę” polecam gorąco. To świetna książka, najlepiej na wakacje, ale nie
tylko. A jakby było Wam mało, na jej podstawie powstał film, nie tak udany jak
pierwowzór co prawda, ale to przecież stary, dobry Cwaniaczek więc i tak warto
go obejrzeć.
Zachęciłes mnie tą recenzją 😁 spieszę zatem zaopatrzyć swój koszyk 😉
OdpowiedzUsuńWarto 😁
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń