Trzydziesty tom „Asteriksa” to rzecz, która na
pierwszy rzut oka może nie różni się od reszty albumów, a jednak. „Galera
Obeliksa”, bo taki nosi tytuł, to rzecz ważna dla serii, a co istotniejsze dla
czytelników, którzy chcieliby od tego momentu zacząć przygodę z cyklem,
naprawdę udana. I zapewnia solidną dawkę przygód, humoru i życiowych mądrości
podanych w lekkiej formie, w której próżno szukać nachalnego dydaktyzmu.
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby
Obeliks napił się magicznego wywaru? Jako dziecko wpadł do kociołka z nim i od
tamtej pory nie musi go pić, bo włada nieograniczoną siłą. Zawsze jednak
marzył, żeby dostać choć łyczek i zawsze każdy mu go odmawiał. Teraz jednak
nadchodzi niebywała okazja – Obeliks w końcu ma szansę spełnić to marzenie.
Niestety, jak szybko wszyscy się przekonują, kończy się to dla niego
tragicznie, bo zamienieniem w kamień! Panoramiks stara się mu pomóc, ale pod
wpływem kolejnej mikstury Obeliks kończy zamieniony w dziecko! Teraz na naszych
bohaterów czeka kolejna wyprawa w celu przywrócenia Galowi jego właściwej
formy. Wyprawa, która zaprowadzi ich do miejsc tak niezwykłych, że nigdy by się
tego nie spodziewali…
„Galera
Obeliksa” (rozejrzyjcie się za nią w ofercie księgarni TaniaKsiazka), to
album, w którym znalazło się kilka błędów względem poprzednich odsłon serii,
ale… Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Uderzo bowiem stworzył
świetny, pełen sentymentów tom, który autentycznie doskonale bawi i uczy.
Najlepiej jednak bawić się będą ci, którzy znają już cykl i będą w stanie
dzięki temu wyłapać kolejną porcję smaczków i nawiązań do znanych nam już
wydarzeń.
Nie znaczy to, oczywiście (jak zawsze przecież
zresztą), że „Galera Obeliksa” to album, którego nie da się czytać
samodzielnie. Tradycyjnie wszystko to, co musimy wiedzieć, mamy wytłumaczone w
samej opowieści, a reszta to po prostu kolejna porcja przygód, humoru, świetnej
akcji i całej reszty, która od dekad tak doskonale sprawdza się mimo zmian
gustów, oczekiwań i wielkiego wyboru tytułów dostępnych na rynku. Reszty, która
bawi, poucza i nie pozwala się nudzić ani przez chwilę, nieważne ile razy
odwiedzaliśmy już ten świat i tych bohaterów.
Ale jak może nudzić się coś tak ponadczasowego i
przeznaczonego dla czytelników w każdym wieku? Na dodatek tak doskonale
zilustrowane i bardzo ładnie wydane. Bo przyznam, że „Asteriks” to seria, którą
powinno czytać się na papierze offsetowym. Może sądzę tak dlatego, że to na
takim właśnie wydaniu się wychowałem, kiedy w dzieciństwie zaczytywałem się
kolejnymi wypożyczanymi z biblioteki czy kupowanymi w kioskach (pamiętacie
edycję w niebieskich okładkach?) tomami, ale jednak właśnie taki papier dodaje serii
uroku. Niezmiennie więc polecam całość Waszej uwadze, bo to klasyka i klasa
sama w sobie i nie znać jej to – dla miłośników komiksów – po prostu wstyd.
Sprawdźcie też inne komiksy i nowości w
księgarni TaniaKsiazka.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz