Po chwili przerwy HarperCollins Kids wraca do
wznawiania „Strrrasznej Historii”. Jednym z tomów, na który wybór padł tym
razem to pozycja o Normanach. Pozycja dobrze uzupełniająca inny tom, poświęcony
wikingom, ale jednocześnie – jak zawsze zresztą – doskonale sprawdzająca się
jako samodzielne dzieło.
Tym razem nasza przygoda zaczyna się w dziesiątym
wieku, a dokładniej w roku 911, kiedy to król Karol III Prosty podarowuje
wikingom ziemię na północy Francji, w nadziei, że lud ten nie będzie atakował
jego kraju. Kończy się zaś w roku 1204, gdy kolejny król, Filip II, zagrania
Normandię, zostawiając Normanom wybór – zostać Anglikami albo wrócić do
Francji, by spróbować odzyskać swoje ziemię. Cała reszta wydarzeń, które
rozegrały się na przestrzeni tych czasów, to kolejny pretekst do zanurzenia się
w świat ciekawostek i faktów.
Normańscy rycerze śpiący z lalkami? Mocz w
beczkach? Przepis na normańskie kluchy? Gry z tamtych czasów? To tylko niektóre
z nich, jakie czekają na Was w niniejszej publikacji. Gotowi poznać je
wszystkie?
W tym tomie po raz kolejny w ramach tej serii
wracamy do tematyki Wikingów. O ile w poprzednim z nich dostaliśmy prezentację
losów wikingów jako takich, teraz spojrzymy na nich przez normański pryzmat, że
tak to określę. Ale jest to lektura nie mniej fascynująca, choć nie skupia się
już na wyprawach, krwawych podbojach i im podobnych wydarzeniach, a więcej tu
strony politycznej. Ale nie martwcie się – jakość, wykonanie i pobudzanie
ciekawości stoją na poziomie, do jakiego już przywykliśmy.
Ten tom, tak jak i wszystkie pozostałe – także te,
które czytałem lata temu, kiedy po raz pierwszy seria trafiła w moje ręce – to
lekko i prosto napisana książka, pełna takich ciekawostek, jakie najbardziej
lubią wszyscy uczniowie – nieuczonych w szkole. Ciekawostek trochę krwawych,
trochę strasznych, ale podanych z solidną dawką humoru i w sympatyczny, prosty
i nieprzegadany sposób. Co prawda nie ma tu typowo szkolnego podejścia do
tematu, ale nie brakuje także w tej książce faktów typowych dla szkolnej
wiedzy. Siłą pozycji jest jednak to, w jaki sposób zostały podane, uzupełnione
przy tym o humorystyczne ilustracje i komiksowe wstawki.
Jeśli zatem szukacie dla swoich dzieci może na pierwszy
rzut oka nietypowej, ale wartościowej lektury typu „nauka poprzez zabawę”,
„Strrraszna historia” to seria dla Was. Seria, która nie znudzi Waszych
pociech, a wręcz sprawi, że będą łaknęły kolejnych tomów, a potem może i skuszą
się na samodzielne pogłębianie historycznej wiedzy. Dlatego polecam całość
Waszej uwadze, tym bardziej jeśli macie wątpliwości czy takie podejście do
tematu jest odpowiednio dydaktyczne.
A wydawnictwu HarperCollins
Kids dziękuję za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz