Fantastyki mamy obecnie do wyboru do koloru.
Fantasy, science fiction, horror, science-fantasy, urban fantasy… Gatunków i
podgatunków wystarczyłoby, żeby zapełnić kilka akapitów, sami wiecie najlepiej.
Ale w całej tej współczesnej gałęzi literatury od ziemi oderwanej, brakuje prozy
takiej, jak proza Strugackich. Na szczęście ktoś jeszcze to wznawia i to
jeszcze w takim wydaniu, a miłośnicy klasyki fantastycznych książek, a także po
prostu fani dobrej literatury, mogą się cieszyć. Bo „Wywrócony świat i inne
utwory” cieszy. I satysfakcjonuje.
Maks Kammerer jest kosmonautą i odkrywcą. Jest
śledczym i buntownikiem także. Swoisty człowiek orkiestra. I ten człowiek
orkiestra działa, zmaga się z problemami, radzi sobie. Czy to stawia czoła
reżimowi, który manipuluje ludźmi w nim żyjącymi, czy walczy z tajemniczym
uciekinierem, który stanowi zagrożenie, ale nie za bardzo wiadomo jakie, czy
nawet gdy łączy siły z innym śledczym, by zająć się terrorystami, pokazuje, że
potrafi, bo potrafi.
Lata minęły odkąd poznałem Strugackich. Ot
przypadkiem, bo wtedy klasyka już na księgarskich półkach nie stała, a wznowień
jakoś nie było. Ale trafiły w moje ręce, najpierw zbiorcze wydanie „Pikniku na
skraju drogi / Lasu”, jeszcze z serii „Stanisław Lem poleca”, potem „Poniedziałek
zaczyna się w sobotę” i „Ślimak na zboczu” i w większości trafiło do mnie. Co
prawda wtedy bardziej ze wschodnich klasyków gatunku bardziej kręciła mnie
twórczość Kiryła Bułyczowa i jego „Wielki Guslar”, ale Strugaccy też mnie
zachwycali.
I zachwycają nadal. Co prawda to poprzedni tom
zbierający prace autorów jest tym bardziej reprezentacyjnym, ale i „Wywrócony
świat i inne utwory”, który znajdziecie w ofercie TaniejKsiazki, jest
znakomity. Zebrane tu powieści to lektura, do jakiej Strugaccy nas przyzwyczaili
– pomysłowa, czasem absurdalna, zawsze zaangażowana. Bo dobra fantastyka to nie
rozrywka – a przynajmniej nie tylko – a nośnik idei, wyższych wartości,
przesłania. O rozrywce bracia nie zapominają, są w tym świetni, bo ich proza
bywa nie tylko intrygująca fabularnie sama w sobie, ale i świetnie, z pewną
nonszalancją niemalże, napisana. Najważniejsze jednak jest to, że to tylko
płaszczyk, a pod tym płaszczykiem kryje się coś, co jest i aktualne, i
przerażające.
Świetnie napisane, znakomicie wydane, warte jest
poznania. Poznania, polecenia, posiadania. To literatura, którą z przyjemnością
i pożytkiem się pochłania i do której chce się wracać. A wisienką na torcie
jest tu czwarta historia, po polsku wydana po raz pierwszy (choć już znana, bo
to pierwotna wersja „Ślimaka na zboczu”, na co miłośnikom Strugackich przyszło
czekać nad Wisłą ponad trzy dekady. Warto było? Warto. To w końcu Strugaccy.
Sprawdźcie też inne nowości w
księgarni TaniaKsiazka.pl.
Czytam, poznaję, zachwycam się. Strugaccy to klasa i styl
OdpowiedzUsuń