The Amazing Spider-Man #635 - Brand New Day: Grim Hunt, part II – Joe Kelly, Zeb Wells, Michael Lark, Stefano Gaudiano, J. M. DeMatteis, Max Fiumara
„Ponure łowy” nie zwalniają tempa. Po tym zeszycie jesteśmy już w połowie historii, ale aż żal, by całość się kończyła. A na pewno kończyła tak szybko, jak to sobie zaplanowali twórcy. Energia bowiem, jaką tętni ten komiks i jego klimat sprawiają, że to jedna z najlepszych opowieści o Pająku. Tak po prostu. Z drugiej strony, dobrze, że twórcy nie przeciągają, nie przedobrzają, a prosto, klarownie i z jak największym impetem atakują nas tym, co trzymali w rękawie.
Mattie nie żyje, Vladimir zmartwychwstał jako
bestia, a Kravinoffowie chcą więcej Pająków, w tym i Petera, by ożywić Kravena.
Tymczasem Peter i Arachne zostają odwiedzeni przez przybyłego zza grobu
Ezekiela, którego wysłała Pajęcza Bogini, żeby pomógł ocalić Pająki. Kolejnym
celem jest Spider-Girl (Araña), która jako jedyna nie zyskała mocy pająka
przypadkiem, a została do niej wybrana. Walka idzie jednak nie tak i Araña i
Archne zostają porwane…
Kolejny znakomity numer Spider-Mana, tak w skrócie
można podsumować ten zeszyt. Druga część „Grim Hunt” może i jest nieco słabsza
niż jedynka, ale jedynie nieznacznie. Jest tu akcja, jest klimat, są zaskoczenie,
dobre tempo… Czyli wszystko to, co powinno się znaleźć w dobrym komiksie
superbohaterskim.
Słabszy jest jednak drugi z komiksów, czyli „Hunting the Hunter 2: Prophecy”, w którym Kane, klon Petera, dostaje zadanie zabicia Kravena Łowcy, w czasach kiedy ten jeszcze żył…
O dodatku w postaci stripu, w którym dwaj idioci
(wybaczcie ten kolokwializm, ale inaczej się nie da) trafiają do komiksu o
Spider-Manie, nie wspomnę. Szkoda słów. Na szczęście to tylko dodatki, nic, co miałoby
wpływ na całość, więc miłośnicy dobrych komiksów o Pająku będą
usatysfakcjonowani. Szkoda tylko, że rzecz jak dotąd nie doczekała się polskiego
wydania.
Komentarze
Prześlij komentarz