Planeta Małp - Pierre Boulle

OLDSCHOOLOWA PLANETA


Jinn i Phyllis spędzają w kosmosie wakacje, kiedy natrafiają na dryfującą w przestrzeni butelkę. Butelka okazuje się zawierać listy spisujący wydarzenie, jakie stały się udziałem dziennikarza Ulissesa Mérou, który w roku 2500 dołączył do ekspedycji na odległą planetę. Nowy świat okazał się rządzony przez inteligentne, cywilizowane małpy, który ludzi traktowały, jak zwierzynę łowną i eksperymentalną...


Oto powieść kultowa, którą powinien poznać każdy. I jedna z tych historii, które każdy kojarzy z kina, a nie wielu jest świadomych, iż powstała na podstawie powieści. Powieści głośnego i legendarnego już autora, choć w naszym kraju znanego przede wszystkim i niemal jedynie z "Mostu na rzece Kwai". Powieści naprawdę udanej i godnej polecenia.


"Planeta małp" to książka napisana językiem lekkim, łatwym i przyjemnym, kojarzącym się z dokonaniami Juliusza Verne'a czy H.G. Wellsa, pełna barwnej wyobraźni i nastrojowej akcji. Typowo oldschoolowa, sentymentalna. Autor przeniósł to zabieg animalizacji rodem z bajek na realia science fiction z udanym skutkiem. Wprawdzie w obecnych czasach wiele z jego teorii naukowych traci rację bytu, nie mniej fakt ten nie odbiera czytelnikowi przyjemności płynącej z lektury.


Szczególnie ciekawe są tu odwołania społeczne i kulturowe, podbarwione nutką satyry. Spojrzenie na antyutopię, jaką człowiek mógłby (i pewnego dnia zapewne tak się stanie, jeśli nie pójdziemy po rozum do głowy) sam sobie zgotować. Spojrzenie aktualne nawet teraz, po upływie ponad 50 lat od premiery powieści. Nie brak w niej również filozoficznej nuty i odrobiny głębi, splecionej z rozrywkową formą atrakcyjną dla najróżniejszych grup czytelniczych.


I cóż więcej mogę dodać, jak nie słowa zachęty do zapoznania się z tą pozycją, która stanowiła dla mnie przyjemną sentymentalną podróż w czasy dzieciństwa, kiedy z zachwytem oglądałem jej filmowe adaptacje. Nie przypadkiem "Planeta małp" cieszy kolejne pokolenia, ciągle doczekując się filmowych ekranizacji i kontynuacji (8 obrazów, w tym remake, serial, który potem przetworzono na 5 dodatkowych filmów telewizyjnych, jeszcze jeden serial, a wreszcie nawet komiksy!) i urzeka po dziś dzień rozmachem i pomysłowością. Poza całą tą kultowością jednak, powieść jest najzwyczajniej w świecie bardzo dobra i gwarantuje kilka godzin naprawdę udanej zabawy.


Komentarze