Superman. Action Comics #3: Ludzie ze Stali - Dan Jurgens, Patch Zircher, Stephen Segovia, Art Thibert
PRAWDZIWY
KOMIKS AKCJI
Kiedy byłem dzieckiem, przygody
Supermana były jednym z pierwszych komiksów dla nieco starszych czytelników. I
chociaż potem przez lata nie miałem zbyt wielu okazji do bliższego kontaktu z
Człowiekiem ze Stali, od pewnego czasu regularnie czytam wydawane na naszym
rynku komiksy o nim i bawię się przy ty znakomicie. Które z nich są najlepsze?
Skoro pytam o to w tym miejscu, nie trudno się domyślić - "Action Comics", pisany przez jednego z najważniejszych scenarzystów tej serii,
Dana Jurgensa. Świetnie pomyślany, powracający do motywów sprzed lat i
rozbudzający wyobraźnię. Czy trzeba czegoś więcej?
Kiedy poflashpointowy Superman
umarł, jego miejsce zastąpić chciał nie tylko Człowiek ze Stali sprzed tego
eventu, ale również Lex Luthor. I właśnie na konflikcie między nimi zbudowana
jest niniejsza opowieść. Gdy Lex zaczyna działać jako superbohater, Clark nie
jest w stanie mu zaufać. Wie, że Luthor z jego rzeczywistości nie tylko był
złym człowiekiem, ale także i jego największym wrogiem. Jednakże, choć stara
się znaleźć dowody na to, że i ten niczym się od niego nie różni, nie jest w
stanie tego zrobić. Czyżby mylił się co do niego? Sytuacja zmienia się, kiedy z
kosmosu przybywa Bogobójca, potężny przeciwnik, który dostrzegł przyszłość, ale
- jak to w komiksach stało się normą - niezbyt kolorową. A dokładniej zobaczył
Luthora jako władcę Apokolips i niszczyciela Ziemi. Dlatego zamierza go zabić,
na co oczywiście nie chce pozwolić Superman, który stanie w obliczu ciężkich
wyborów...
Tytuł nie kłamie - "Action
Comics" to rzeczywiście komiks akcji. Od pierwszego zeszytu tej serii
tempo fabuły jest zawrotne i właściwie nie zwalnia ani na moment. Spokojniej
jest w drugim tytule z Kentem, skupiającym się bardziej na jego rodzinnym życiu
"Supermanie", ale i tam nie brak szalonych wydarzeń. Tu natomiast
czytelnicy prawie nie mają chwili wytchnienia, ale nie chcą jej, bo Jurgens,
człowiek, który w latach 90. XX wieku zrewolucjonizował komiks "Śmiercią
Supermana" (a przy okazji to od jego "Rządów Supermanów"
zacząłem swoją przygodę z tą postacią) wszystko to serwuje nam w naprawdę
znakomity sposób.
Fabuła jest ciekawa, pytania
intrygują, a wspomniana akcja sprawia, że całość czyta się jednym tchem. Do
tego dochodzi też znakomita szata graficzna, realistyczna i szczegółowa, uzupełniona
o dobry kolor. Album ogląda się z dużą przyjemnością, poza tym warto też
docenić, że od początku seria trzyma podobny poziom na tym polu.
Kto więc lubi Supermana, koniecznie
powinien zapoznać się z tą serią. Kto nie zna, a chciałby zacząć swoją
przygodę, oba tytuły wydawane w ramach "Odrodzenia" nadają się do
tego naprawdę dobrze. Ja ze swej strony polecam, rozejrzyjcie się za
"Action Comics" wśród nowości, bo jest tego wart.
Komentarze
Prześlij komentarz