Amazing Spider-Man. Globalna sieć #2: Mroczne królestwo - Dan Slott, Matteo Buffagni, Giuseppe Camuncoli
PRZYSZŁOŚĆ SPIDERA
Po mocno przeciętnym pierwszym tomie
nowych przygód Spider-Mana, nadszedł czas na ciąg dalszy. Czy jest lepiej?
Początek tego nie zapowiada, bo pierwsze zeszyty są nawet jeszcze słabsze,
potem jednak opowieść wreszcie łapie wiatr w żagle i niemal udaje jej się
wrócić do poziomu, do jakiego przyzwyczaiły nas wcześniejsze tomy. A że
jednocześnie zapowiedziane zostają naprawdę intrygujące wydarzenia, a fabuła
powiązana z „Dead No More: Clone Conspiracy” zaczyna nabierać tempa, miłośnicy
Spidera powinni sięgnąć po ten tom.
W tym albumie wydarzenia dzieją się
właściwe na trzech różnych polach. Echa walki ze Skorpionem wciąż jeszcze
pobrzmiewają wokoło, gdy Peter musi zmierzyć się z nowym zagrożeniem. Z
więzienia uwolniony zostaje Pan Negatyw i zaczyna wdrażać w życie swój szalony
plan. Spider-Man, który w ramach służbowych obowiązków trafia do Chin, będzie
musiał stawić mu czoła, tym bardziej, że ten przejął kontrolę nad jego
przyjaciółmi i chce też zniewolić… Parkera.
To jednak dopiero początek, bo oto na
scenie znów pojawia się Zodiak. Walka z organizacją rzuci Pająka nie tylko w
podróż po świecie, ale także i w kosmos. Gdy wydarzenia nabierają tempa, jak
można pokonać wroga, który potrafi przewidywać przyszłość? Ważniejsze jednak
staje się pytanie, co takiego dostrzega w owej przyszłości Skorpion? Bo to, co
odkrywa, może zmienić wszystko…
Tymczasem tajemniczy człowiek w
czerwieni dalej rekrutuje wrogów Spider-Mana. Wraz z pomocą Rhino wydostaje z
więzienia Curta Connorsa. Jaki jednak jest jego plan? I co to będzie oznaczało
dla życia Petera?
Nie ma się co oszukiwać, wątek z
Panem Negatywem jest słaby. Jedynie pojawienie się Regenta daje tu pewne
pocieszenie, choć niewielkie. Z czasem jednak wydarzenia zaczynają nabierać
tempa, kiedy na scenę wraca Skorpion. Co prawda śmieszność tego wroga sprawiła,
że pierwszy tom „Amazing Spider-Mana” od Marvel Now 2.0 był dość słaby, jednak
teraz poprzez jego przewidywanie przyszłości, do fabuły wprowadzone zostają
intrygujące wątki. Zresztą sceny w kosmosie i walki, nawet jeśli bywają
pozbawione logiki, są spektakularne i miłe dla oka – głównie dzięki niezłym
rysunkom uzupełnionym o naprawdę świetny kolor.
Najlepiej w całości wypada jednak
wątek z człowiekiem w czerwieni i wspomniane już proroctwa. Wraca w nich dawna
moc, jest też ciekawie, a scenarzysta potrafi zaintrygować. Wszystko to
natomiast zostało dobrze zilustrowane i ładnie wydane. Jak zawsze, ale i tak
warto to docenić. Tym bardziej, że ten volume „Amazing Spider-Mana” wypada pod
względem rysunków i kolorów spójnie i bardzo przyjemnie.
Miłośnikom serii polecać nie muszę.
Przeciwników natomiast przekonywać nie będę, bo to środek jedynie niezłej
historii, a jak już od czegoś zaczynać, to po kolei i to od najlepszego, co
seria ma do zaoferowania. Liczy się jednak to, że fani będą z całości
zadowoleni – i że kolejne części będą już tylko lepsze.
Komentarze
Prześlij komentarz