Switched #1 - Shiki Kawabata

PIĘKNA I BESTIA


Kolejna nowość od Waneko to nie lada gratka dla miłośników romantycznych shoujo. „Switched” bowiem to seria niemal idealna dla miłośników komedii romantycznych z fantastyczną nutą. Zabawna, śmieszna, przesycona emocjami i intrygującymi zwrotami akcji, połączona na dodatek z wcale niegłupia fabuła. W skrócie: jeśli lubicie szojki, to kolejna rzecz, którą koniecznie powinni nie tylko poznać, ale i dołączyć do swojej kolekcji.


Ayumi Kohinata chodzi do pierwszej klasy liceum, jest ładną dziewczyną i jakoś wiedzie jej się w życiu. Co tam jakoś! Właśnie chłopak, w którym jest zakochana, zaproponował jej by zaczęli ze sobą chodzić. Czy może być coś piękniejszego? Ayumi nie ma jeszcze pojęcia, jak bardzo za chwilę zmieni się jej życie. Już następnego dnia dostaje bowiem tajemniczy telefon od koleżanki z klasy, na którą nigdy nie zwracała uwagi. Zenko Umine, bo tak jej na imię, szkolna brzydula, dziewczyna o brzydkiej cerze i z solidnym nadmiarem kilogramów, mówi do niej: Zaraz umrę. Spójrz w górę, po czym rzuca się z dachu. Ayumi mdleje, ale kiedy odzyskuje przytomność, okazuje się, że jest w ciele Umine! Jak bardzo teraz zmieni się jej życie? I co takiego zdarzyło się w tamtej chwili, że znalazła się w takiej sytuacji?


Temat zamiany ciał to jeden z najbardziej nośnych motywów, ciągle wykorzystywanych przez twórców najróżniejszych dzieł. Chyba każdy z nas zapytany o to, z miejsca wymieni kilka komedii na nim opartych: „Switch”, „Zwariowany piątek” czy „Vice Versa”. Podobnych przykładów można by mnożyć i mnożyć, w tym także tych komiksowych („Superior Spider-Man”) czy poważniejszych, bo przecież autorzy horrorów czy szeroko pojmowanej fantastyki, gdzie potrafiono zmienić ten wątek w temat-nośnik większej głębi. Ale przecież i komedie zawsze miały na celu jedną rzecz – pouczenie nas odnośnie tego, jak mylnie postrzegamy innych i samych siebie.


I o tym opowiada też ta manga. Komedii romantycznych w temacie nigdy nie brakowało, ale „Switched” nie tylko doskonale wpasowuje się w cały schemat, ale też i doskonale go wykorzystujący. Na wielkie nowości i oryginalność nie macie tu co prawda co liczyć, jednak jeśli lubicie podobne historie – albo po prostu dobre, romantyczne shoujo, nie będziecie zawiedzeni. W końcu dostaniecie tu pełną pomyłek i emocji opowieść, która pozwoli Wam się dobrze bawić, a pewnie i niejedna czytelniczka wciągnie się w ten świt i życie bohaterów tak, że nie ustrzeże się paru wzruszeń.


Jeśli zaś chodzi o szatę graficzną, „Switched” jest mangą typową dla swojego gatunku (bo i czego innego mielibyśmy oczekiwać, prawda?), ale jednocześnie w naprawdę przyjemny dla oka sposób. Rysunki nie są bowiem tak uproszczone, jak często spotyka się w podobnych dziełach, a jednocześnie zachowują prostotę i lekkość typowych shoujo. W skrócie: każdy fan będzie zadowolony. Je swej strony polecam i jestem ciekaw co  tego wszystkiego wyniknie. Nie, żeby nie było to oczywiste, ale i tak mam ochotę poznać całość.


Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.








Komentarze