ALIENS
ANNIVERSARY I
W tym roku seria filmów „Aliens”
obchodzi swoje 40-lecie. Z tej okazji chciałem przypomnieć Wam nieco komiksów o
Obcych wydanych w naszym kraju. A na pierwszy ogień nich pójdzie znakomita
opowieść w Polsce opublikowana pod koniec 2000 roku – „Aliens: Anioły
apokalipsy”.
20 lat po wydarzeniach
przedstawionych w filmie "Obcy: ósmy pasażer Nostromo" Alecta Throop
zostaje wynajęta do odnalezienia na jednej z planet zaginionego dr. Keitela.
Naukowiec badał tam statek olbrzymów i od pół roku nie daje znaku życia. Taka
jest przynajmniej oficjalna wersja. Alecta nie wie jeszcze z jakim koszmarem
przyjdzie się jej zmierzyć…
Wyobraźcie sobie, że przed
milionami lat Alieni przybyli na Ziemię i zniszczyli całe ówczesne życie, które
się na niej rozwinęło. Brzmi to jak z Dänikena? Może i tak, ale jest to teoria
ciekawa i na tym głownie opiera się fabuła „Aniołów Apokalipsy”. Scenariusz
Schultza ciekawie splata ją z wizjami przyszłości i Alienami, ale mimo to i tak
nie do końca mu się to udało. Potencjał, który rozwija samym takim
zagadnieniem, traci na sile na rzecz akcji. Gubi się gdzieś filozoficzna nuta,
która wraca dopiero pod koniec, ale w tak mało istotny sposób, że wręcz
niezauważalnie, zostawiając kilka otwartych kwestii.
Wszystko to jednak nadrabiają
hiperrealistyczne rysunki Wheatleya, które zapierają dech w piersiach, ale
które sporo straciły na swym uroku w polskim wydaniu. Takich rzeczy nie należy
drukować na offsetowym papierze, a do tego knocić ich jakość, a to rozjaśniając
(zabrakło tuszu?), a to zamazując (nieudany skan?). Szkoda.
Ważne jednak, że komiks w ogóle
ukazał się w naszym kraju, bo jest to jedna z lepszych opowieści o Obcych.
Dlatego, pomimo kilku mankamentów, polecam gorąco. Może ktoś pokusi się o
wznowienie całości? Kto wie.
Komentarze
Prześlij komentarz