Aliens: Widmo - Eduardo Risso, Simon Bisley, Tony Akins, John Arcudi, Mark Verheiden, Mark A. Nelson

ALIENS ANNIVERSARY III


Aliens: Widmo to zbiór 4 opowieści o Obcych. Zbiór różnorodny, ale utrzymany na podobnym poziomie. I, jako jeden z nielicznych, wart poznania.


"Teoria obcej propagacji", która otwiera zbiorek, to opowieść o teoriach życia, istnienia i codzienności Alienów, nieźle napisana, dobrze narysowana.

"Advent&Terminus" to opowieść o podróżnikach, którzy szukają sławy w piramidach na obcej planecie i sądzą, że są gotowi na spotkanie z Alienami. Słaby scenariusz, słabe rysunki, ale plus za satyrę.


Trzecia historia to "Przybysz", rzecz najbardziej osadzona w świecie Elen Rpipley (która jest tu wspomniana, swoją drogą). Opowieść o olbrzymie, który chce zasiedlić ziemię, panowaniu Alienów na naszej planecie i ucieczce ludzi w kosmos, powinna być niezła, ale ... Średni scenariusz i słabe rysunki, oraz za pomysły, które wręcz drażnią - nic dodać, nic ująć.


Za to ostatnia z historii zbiorku to już jednak prawdziwa perełka. Jeden z najlepszych komiksów o Obcych w naszym kraju. Opowiada on o nastoletnim Roarku, który przybywa na wiejską wręcz planetę Tirgu Mres, gdzie poznaje grupę nastolatków. By udowodnić im, co jest wart, postanawia spędzić noc w jaskini, w której grasuje tajemnicze Widmo. Tak zaczyna się walka o przetrwanie…


Klimat komiksu jest świetny, i to nie tylko dzięki rewelacyjnym rysunkom Eduardo "Sto naboi" Risso. Scenariusz tez jest znakomity. W skrócie: rzecz, do poznania której zachęcam naprawdę z czystym sercem.


Wnioski końcowe będą więc jasne. „Widmo” polecam fanom Alienów i im przede wszystkim. Choćby dla samej tytułowej opowieści kończącej zbiór. Nie jest to antologia wielka, ani nawet rewelacyjna, ale na tyle dobra by warto było się z nią zapoznać.

Komentarze