CIEMNA
NOC, ŚMIERCI NOC…
Pamiętam jak przed laty długo
czekałem na polskie wydanie "Czarnej...", bo wydawnictwo Albatros
jakoś nie spieszyło się z jego premierą. Potem jednak, kiedy już kupiłem
wreszcie ten zbiorek, musiałem odłożyć go na półkę zajęty innymi rzeczami. W
końcu sięgnąłem po niego, zacząłem lekturę i... Po latach wracam do tego, co
przeżyłem, a zatem gotowi na ten powrót razem ze mną?
Cóż, jedno ciśnie mi się na usta: z
trzech zbiorów nowel Kinga ("Cztery pory roku", "4 po
północy" i "Czarna bezgwiezdna noc") to właśnie ten jest
najsłabszy. A szkoda, bo miał szansę zostać najlepszym z nich wszystkich. King
to w końcu mistrz nie tyle horroru, ile literatury obyczajowej opowiadającej o
najczarniejszych stronach ludzkiej natury i udowodniał to nieraz. Czy to jednak
znaczy, że książka jest zła? Nic bardziej mylnego. Czyta się ją lekko i
przyjemnie, czasem potrafi zmrozić krew w żyłach i przerazić tym do czego
zdolny jest człowiek, jednak brakuje mi w tym czegoś więcej. Jakiejś refleksji,
która powinna się pojawić po lekturze - jak to bywało w przypadku innych
podobnych utworów Stephena - czy czegoś podobnego. A może ja po prostu zbyt
dużo oczekiwałem? Ale ogół ogółem, a należałoby się przyjrzeć nieco
poszczególnym historiom, choć poziomem są bardzo wyrównane.
Zbiór otwiera najdłuższy tekst
"1922" - opowieść o mężu, który razem z 14-letnim synem zabija żonę,
by przejąć jej ziemię. Tekst to lekki i odpowiednio brutalny, acz pozbawiony
prawdziwego napięcia. Niesie sporo emocji w kilku momentach, ale psuje go zbyt nachalne
wkładanie doń przez autora momentów grozy, w które nie da się uwierzyć, a
trudno je zaliczyć jedynie do wizji udręczonego umysłu narratora.
Drugą historią jest najlepsza
opowieść w tym zbiorze "Wielki kierowca" - o zemście zgwałconej i
niemal zabitej pisarki kryminałów, na swym oprawcy. Nowelka ta zaskakuje i
trzyma w napięciu, jednak wydaje się trochę za lekko potraktowana co nie
pozwala się w nią do końca wczuć.
Trzeci to "Dobry interes"
- najkrótszy tekst i odpowiedź na pytanie do czego można się posunąć by
przedłużyć sobie życie. Całkiem niezły tekst, ale, jeśli mam być szczery,
najsłabszy w zbiorku.
I ostania nowela "Dobrane
małżeństwo" - historia żony, której mąż okazuje się być seryjnym mordercą.
Świetny tekst, niemal na równi z "Wielkim kierowcą" o kobiecej
determinacji, miłości i poświęceniu dla dobra rodziny.
Podsumowując nie jest to najlepsze
z dzieł Kinga, ale jest na tyle dobre, że mogę polecić je każdemu, kto lubi
mocniejsze historie nie wymagające zbyt wiele od czytelnika. Mogło być lepiej,
ale cieszę się z tego co jest i uważam, że warto było przeczytać
"Czarną..."
Komentarze
Prześlij komentarz