W
ŚWIECIE MUMINKÓW
„Niebezpieczna podróż” to cienka książeczka dla dzieci.
32 strony, mało tekstu, dużo ilustracji. Coś, co kiedyś nazywało się książką z
obrazkami, a teraz modnie określa się mianem picture booka. Jakkolwiek jednak
by o niej nie mówić, praca legendarnej Tove Jansson to kawał przesympatycznej
lektury dla dużych i małych. A w szczególności tych, którzy uwielbiają jej opus
magnum, serię o Muminkach.
Zuzanna nie ma lekko. Chciałaby, żeby coś się
działo, żeby wydarzyło się cokolwiek, choćby coś złego, ale niestety wokół
panuje nuda. I to nuda taka, że ani letnie słońce, ani wszystko, co inne nie
jest w stanie dać jej radości, a właściwie to wszystko ją drażni. Do czasu,
kiedy jej wypowiedziane na głos życzenie w końcu się spełnia i dziewczynka trafia
do świata Muminków! Tak, dokładnie tego świata tych Muminków! Co tu na nią
czeka? Kogo spotka? I jak zakończy się ta jej przygoda?
„Muminki” powstały dokładnie siedemdziesiąt pięć
lat temu, w roku 1945 wraz z króciutką opowiastką „Małe trolle i duża powódź”
(której pierwsza wersja narodziła się już w roku 1939). Potem, przez dwadzieścia
pięć lat autorka przygotowała łącznie dziewięć tomów serii, kończąc ją
dokładnie pięćdziesiąt lat temu. Patrząc na te daty trudno nie zauważyć, że „Niebezpieczna
podróż” ukazuje się w bardzo jubileuszowym roku. Ale i bez obchodzenia kolejnych
urodzin Muminków absolutnie warto sięgnąć po tę publikację. I to jeszcze jak.
„Niebezpieczna podróż” to nie tylko część dodatków
do przygód sympatycznych białych trolli (i zarazem pierwsza napisana po
zakończeniu cyklu – wcześniej powstały: „Książka o Mimbli, Muminku i Małej Mi –
Co było potem?” i „Kto pocieszy Maciupka?”, potem czytelnicy mieli okazję
przeczytać jeszcze „Łobuza w Domu Muminków”), ale też i po prostu bardzo urocza
lektura warta poznania nawet jeśli nie znacie głównego cyklu. Są tu przygody,
jest akcja, jest ten klimat, za który kochamy prace Tove, dużo uroku, nieco
humoru, niebezpieczeństwa…
I jest też ta wspaniała szata graficzna. Kolorowe ilustracje
autorki z miejsca wpadają w oko i doskonale pasują do całości. zresztą to one
są główną atrakcją tej książeczki. Książeczki niewielkiej rozmiarami, bo – jak już
wspominałem – liczącej zaledwie trzydzieści dwie strony, ale urzekającej i
jakże treściwej. Pięknie przy tym wydanej – tom wydrukowany został na dobrym
papierze offsetowym i zamknięty został w twardej oprawie – i absolutnie wartej
polecenia.
Lubicie „Muminki”? Cenicie prozę Tove Jansson? A może
po prostu szukacie dobrej, wartościowej lektury dla czytelników w każdym wieku?
„Niebezpieczna podróż” to coś dla Was.
Komentarze
Prześlij komentarz