Detective Comics #1000 - Neal Adams, Brian Michael Bendis, Greg Capullo, Becky Cloonan, Tony S. Daniel, Paul Dini, Warren Ellis, Steve Epting, Geoff Johns, Joëlle Jones, Kelley Jones, Tom King, Jim Lee, Doug Mahnke, Alex Maleev, Alvaro Martínez Bueno, Dustin Nguyen, Denny O'Neil, Christopher Priest, Kevin Smith, Scott Snyder, Peter J. Tomasi, James Tynion IV, Robert Venditti, Alan Grant
WSZYSTKIEGO
NAJLEPSZEGO BATMANIE
Całkiem niedawno świętowaliśmy jubileusz
tysięcznego zeszytu serii „Action Comics”, pierwszej i zarazem najdłużej
ukazującej się serii superhero w dziejach komiksu, teraz nadszedł czas by tak
samo okrągłą okazję uczcił też drugi najstarszy i najbardziej popularny heros
od DC – Batman. A dokładniej pierwszy tytuł z jego przygodami, „Detective
Comics”. I, jak to było w przypadku innych tego typu dzieł, grupa znakomitych
autorów zebrała się by zaserwować nam różne opowieści o Mrocznym Rycerzu i
otworzyć przed nami nowy, niesamowity rozdział jego przygód. Gotowi?
Właściwie trudno tu mówić cokolwiek o treści. Grupa
autorów, którzy przez lata tworzyli przygody Batmana zasiadała by opowiedzieć
jubileuszowe historie z jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. W
ostatnim czasie namnożyło się pytań odnośnie serii, wielu fanów czekało co
prawda na wątek Trzech Jokerów, ale na to jeszcze będą musieli poczekać.
Tymczasem na osłodę dostają tutaj wygląd Rycerza z Arkham! I wiele, wiele
więcej.
Batman jest z nami już ponad 80 lat i jeszcze długo
pozostanie. Jeżeli ktoś wyobraża sobie popkulturę bez niego, to chyba nie ma
najmniejszego o niej pojęcia. Nic więc dziwnego, że za tak jubileuszowy zeszyt
odpowiadają najwięksi artyści w komiksowej branży. Część z nich doskonale znała
tę postać – Neal Adams, Jim Lee, Denny O’Neil, Kevin Smith (stworzył niewydany
po polsku „Batman: Cacophony”) – część dopiero pokazała się na tym polu –
Briana Michael Bendis – każdy z nich dołożył jednak starań by opowiedzieć
dobrą, sentymentalną opowieść o Gacku i wyszło im to znakomicie.
Komiksy zawarte w tym tomie to jedynie krótkie
fabuły, ale udało się w nich zawrzeć całe bogactwo Batmana. Mamy tu rzeczy
mroczne i mocne, mamy historie lżejsze i bardziej skupione na akcji, jest
humor, jest klimat… Długo można by wymieniać, a lepiej po prostu usiąść i
przeczytać, bo czytać jest co, skoro poza wzmiankowanymi artystami mamy tu scenariusze
Warrena Ellisa, Paula Diniego czy Geoffa Johnsa. A wszystko to w antologii,
która trzyma poziom takich komiksów, jak „Action Comics #1000” czy „Batman:
Ślub”.
Do tego dochodzi znakomita szata graficzna w
wykonaniu m.in. Tony’ego S. Daniela, Steve’a Eptiga, Grega Capullo czy Alexa
Maleeva i świetne wydanie. W skrócie „Detectvie Comics #1000” to po prostu
kawał udanego albumu jubileuszowego. Sentymentalnego, bawiącego się mitem
Batmana i otwierającego furtkę do jego przyszłości, która zapowiada się
naprawdę ciekawie. A przy okazji to komiks, który zadowoli zarówno stałych
czytelników, jak i zupełnie nowych odbiorców. Minusy? Jedynie zabrakło mi tu
jakiegoś komiksu Franka Millera, człowieka, który na zawsze odmienił Batman,
tworząc najlepsze historie z tym bohaterem w dziejach, ale cóż, nie można mieć
wszystkiego. Ważne jednak, że mamy ten album po polsku, bo jest wart poznania.
Ja ze swej strony polecam gorąco, a na koniec wszyscy razem życzmy Batkowi stu
lat i kolejnego tysiąca zeszytów. Oby były równie udane, jak ten.
Komentarze
Prześlij komentarz