Zabójczy wirus – Alex Kava

FBI KONTRA WIRUS

 

Maggie O'Dell powraca po kolejnej książce przerwy i musi zmierzyć się z psychopatą, który zaraża ją i agentów tajemniczym wirusem. Zaczyna się gra o przetrwanie. Teraz jednak zginąć może każdy, a ofiar być więcej, niż ktokolwiek byłby gotowy dopuścić…

 

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu poprzedniej powieści autorki „Trucizny" bałem się, że Kava właśnie się skończyła. Nie żeby kiedykolwiek była na szczycie, bo to dość przeciętna, a czasem nijaka pisarka. Bałem się jednak, że nie dość, iż pisze coraz gorzej, to jeszcze nie ma już pomysłów, brak jej polotu, zaskoczeń... Całkiem przyjemnie było więc przekonać się, że jest zupełnie inaczej. A wszystko za sprawą „Zabójczego wirusa".

 

Nie mówię, że lepiej jest stylistycznie, bo nadal Kava to Kava i jej dzieła to tani odpowiednik fastfoodu. Za to fabuła jest tu dość zawiła, jak na możliwości autorki i pełna nienajgorszych zwrotów akcji. Nie brak w niej też humoru, romansu i brutalności. A wszystko to pomieszane z rzeczywistymi wydarzeniami i lekkością treści. Pomysłów Kavie tym razem nie brakuje i tylko żal, że nie ma w tym wszystkim większego sensu. Ale nigdy go przecież nie było. Nie zmienia to jednak faktu, że Kava tak przyzwoitej powieści nie napisała od czasu „W ułamku sekundy”.

 

Fani na pewno będą zachwyceni, a pozostali? Jeśli lubią thrillery, które nie wymagają od nich myślenia i nie straszą ambicją, też się nie zawiodą. To nie literatura, który by zachwyciła, ale czyta się całkiem nieźle.

Komentarze