Cztery pory roku - Stephen King

To byłą jedna z pierwszych książek Kinga jakie przeczytałem i w dużej mierze to jej zawdzięczam fascynację tym autorem. Trzy bowiem z czterech zawartych w niej nowel, należą do jednych najlepszych utworów w dorobku Króla i pokazują prawdziwy geniusz tego autora.


Pierwsza z nich to legendarni „Skazani na Shawshank” i po jej przeczytaniu tylko jedno przychodzi do głowy – film choć wierny, nie dorasta jej do pięt. I dlatego moja ocena historii to 8/10.


Druga, „Zdolny uczeń”, jest jeszcze lepsza: bardziej wciąga, bardziej emocjonuje, bardziej szokuje i choć może nie jest tak przewrotna jak „Skazani...”, to przy jej wielkości wyrządziłbym jej krzywdę oceniwszy mniej niż na 8,5.


Trzecia, „Ciało”, to już absolutna perełka, jeden z najlepszych utworów Kinga i bez dwóch zdań najlepsza nowela jaka wyszła spod jego ręki. Typowa dla niego opowieść o pisarzu i dzieciństwie, z pierwszoosobową narracją i wspaniałą lekkością. Wspaniała, nostalgiczna... Cudo! 9, to moja ocena.


I wreszcie ostatni i najsłabszy za razem tekst „Metoda oddychania”. Średnio udana, dość makabryczna historia z przesadzonym zakończeniem, która stanowi jedyny horror w tym zbiorze. Mimo tych minusów, dla fanów Króla tekst raczej obowiązkowy, łączący się z pewnym opowiadaniem ze „Szkieletowej załogi”. Ocen jednak to tylko 6, bo przecież mogło być dużo lepiej.


Jaka więc jest moja ostateczna konkluzja odnośnie tego zbioru? Przewidywalna: kto nie czytał, niech jak najszybciej nadrobi ten błąd, szczególnie że kieszonkowe wydanie kosztuje ledwie kilkanaście złotych, bo nie co dzień zdarza się książka tak wysokich lotów w literaturze popularnej.

Komentarze

  1. Nad tą książką się długo zastanawiałam i tą opinia już wiem,że to zakończę, a wezmę się do roboty czyli czytania. Brzmi ciekawie i intrygująco, a oceny powodują tylko, że mam żal iż nie mam tej książki przed sobą...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz