Baśnie Barda Beedle'a - Joanne Kathleen Rowling

BAŚNIE HARRY’EGO POTTERA


Jak wiedzą wszyscy miłośnicy dzieł J. K. Rowling, książkowy świat Harry’ego Pottera to nie tylko siedem powieści oraz kontynuujący losy bohaterów scenariusz sztuki, ale także całe mnóstwo dodatków. Przez dokładnie dwadzieścia lat, jakie minęły od publikacji pierwszego tomu serii jej autorka napisała wiele pobocznych tekstów, dostępnych zarówno cyfrowo („Harry Potter Prequel”, „Dumbledore's Army Reunites at Quidditch World Cup Final” i teksty ze strony Pottermore opublikowane w formie trzech e-booków), jak i tradycyjnie. Do tych drugich zaliczają się oczywiście trzy znakomite publikacje, które pojawiają się w treści książek o młodym czarodzieju: „Quidditch przez wieki”, „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” oraz „Baśnie barda Beedle’a”. Ostatnia z nich to nie tylko chyba najbardziej poszukiwana z pozycji uzupełniających magiczny świat, ale również mająca największy związek z głównymi wydarzeniami serii. Dlatego dobrze się stało, że po ponad ośmiu latach od pierwszego polskiego wydania „Baśnie…” powracają i to wzbogacone o nowe, wspaniałe ilustracje.


Na niniejszy tomik składa się pięć baśni w tym oczywiście ta najsłynniejsza i najważniejsza opowiadająca o trzech braciach, którzy spotkali śmierć i dostali od niej trzy insygnia mające niebagatelny wpływ na ich losy. Obok niej znajdziemy trzy inne teksty wymienione w powieści „Harry Potter i Insygnia śmierci” oraz dodatkową baśń. Pierwsza z historii zatytułowana „Czarodziej i skaczący garnek” opowiada historię dobrego starego maga, który bezinteresownie pomagał wszystkim potrzebującym. Kiedy jednak odchodzi z tego świata, jego syn nie chce kontynuować tradycji rodzica. W  „Fontannie Szczęśliwego Losu” trzy czarownice spotykają się pod murem zaczarowanego ogrodu znajdującego się na szczycie wzgórza, gdzie raz do roku otwiera się przejście prowadzące do fontanny, kąpiel w której gwarantuje szczęście na całe życie. Czekając na ten moment opowiadają sobie o nękających je problemach. Z kolei we „Włochatym sercu czarodzieja” (baśni niewspomnianej w „Insygniach…”) utalentowany i bogaty czarodziej widząc, jak jego znajomi zachowują się pod wpływem uczuć, postanowił nigdy się nie zakochać. Posuwa się nawet do czarnej magii, byle wyprać się z uczuć, ale co będzie gdy zapragnie zmienić zdanie? Na koniec (choć zbiór kończy oczywiście „Opowieść o trzech braciach”) pozostaje jeszcze „Czara Mara i jej gdaczący pieniek” opowiadająca o głupim królu, który postanowił, że tylko on będzie władać magii. Gdy prawdziwi czarodzieje kryją się przed jego ludźmi, pewien szarlatan postanawia nauczyć go czarować.

  

Pierwotnie „Baśnie Barda Beedle’a” powstały jako forma podziękowania dla sześciu osób, które miały największy wpływ na sagę o Harrym Potterze. J. K. Rowling przygotowała wówczas (dokładnie dziesięć lat temu) siedem ręcznie przez siebie napisanych i zilustrowanych egzemplarzy oprawionych w skórę – ostatni z nich trafił na aukcję. W grudniu 2008 roku pojawiła się jednak wersja przeznaczona do sprzedaży detalicznej, a zyski z niej zasiliły konto Lumos – organizacji działającej na rzecz dzieci w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej. Polskie wydanie trafiło na księgarskie półki dwa dni po światowej premierze, ale nakład tej pozycji był stosunkowo niewielki, podobnie zresztą jak reklama. Wielu miłośników Pottera nie zdołało jej kupić, a egzemplarze dostępne w Internecie osiągały zawrotne ceny. Teraz na szczęście wszyscy chętni znów mogą zapoznać się z „Baśniami…” i przekonać się, że to naprawdę wartościowa książka, którą warto posiadać na swojej półce.


Co jest w niej takiego dobrego? Zaczyna się wprawdzie niepozornie i tekst „Czarodziej i skaczący garnek” wypada dość blado, jednak z każdą kolejną baśnią jest coraz lepiej. Oczywiście najciekawszą z historii są inspirowani jedną z „Opowieści kanterberyjskich” „Trzej bracia”, nie mniej przypominające stare baśnie „Serce…” w niczym im nie ustępuje, a „Fontanna…” pod względem morału stanowi najbardziej klasyczną z zawartych tutaj bajek. Wszystkie z nich natomiast napisane zostały lekko, prosto i w uroczy sposób, ale nie są jednym, co znalazło się na stronach książki. Każda z baśni została bowiem wzbogacona o komentarz Dumbledore’a, w którym pobrzmiewają echa zdarzeń „Harry’ego Pottera”, a ten częstokroć stanowi tekst ciekawszy niż główne opowieści. Oczywiście nie zabrakło także wstępu Rowling oraz informacji o Lumos.


Na oddzielny akapit zasługują znakomite ilustracje w wykonaniu Tomislava Tomića. Stylizowane na drzeworyty, szczegółowe, po prostu piękne, doskonale uzupełniają baśnie i przykuwają wzrok. Do tego dochodzi znakomite wydanie w twardej oprawie i drobne smaczki w postaci informacji pokroju „przełożone z run na język angielski przez Hermionę Granger”, które tylko bardziej uprzyjemniają lekturę.


Kochacie Harry’ego Pottera? Nie macie jeszcze „Baśni barda Beedle’a” na swojej półce? Jak najszybciej nadróbcie ten błąd i cieszcie się znakomitą książką godnie uzupełniającą legendarną już serię. Warto pod każdym względem.

Komentarze

Prześlij komentarz