MUMINKI
SIĘ CIESZĄ
„Muminki się cieszą radością i
życiem”, tak Wiktor Zborowski śpiewał w piosence końcowej do niezapomnianego
serialu, na którym sam się wychowałem. Ale te Muminki cieszą się także czymś
innym, a dokładniej niesłabnącą od niemal 70 lat popularnością. Świadczy o tym
chociażby ta pięknie ilustrowana i pięknie wydana książka, która co prawda nie
zastąpi ani dzieł Tove Jansson, ani też japońsko-fińsko-holendersko-francuskiej
animacji powstałej na motywach pierwowzoru, ale to bardzo sympatyczny dodatek,
który może posłużyć zarówno jako uzupełnienie muminkowej kolekcji, jak i wstęp
do ich fascynującego świata.
Jak mówi sam tytuł tej publikacji, na
czytelników czekają tu różne krótkie opowieści ze świata Muminków. Nie ważne,
czy Muminek znajduje kapelusz, czy rodzina odnajduje uroczą dolinę, w której
mogłaby zamieszkać, zawsze jest sympatycznie, wesoło, czasem dramatycznie, ale i
tak wiadomo, że wszystko skończy się szczęśliwie. I że wyniknie z tego wiele
ciekawych sytuacji, które pozwolą bohaterom (i czytelnikom) czegoś się nauczyć.
Pierwsza książeczka o Muminkach, „Małe
trolle i duża powódź”, pojawiła się na rynku w roku 1945. Zważywszy jednak na
fakt, że Tove Jansson pierwszą wersję napisała już w 1939 roku, małe, białe
stworzonka są na tym świecie już osiem dekad. I wciąż bawią kolejne pokolenia. Jako
dziecko nie przepuściłem żadnego odcinka serialu anime, film „Kometa nad Doliną
Muminków” był pierwszym filmem, na którym byłem w kinie, a i zbierałem też muminkowe
komiksy wówczas się ukazujące. W późniejszych już latach sięgnąłem po powieści
Jansson i na powrót dałem się zauroczyć i po dziś dzień chętnie zapoznaję się z
nowymi pozycjami wzbogacającymi ten świat. I jeszcze nie trafiłem na taką,
która by mnie zawiodła.
I nie zawodzą też „Opowieści z
Doliny Muminków”, zbierające najróżniejsze historie o sympatycznych trollach inspirowane
pracami Tove, a spisane przez Alex Haridi, Cecilie Davidson i Filippę Widlund. Owszem,
są to proste historyjki, lekko i oszczędnie napisane i przeznaczone przede
wszystkim dla najmłodszych. To ma być taki początek przygody z tymi postaciami
i tym światem i sprawdza się całkiem dobrze. Za to naprawdę świetnie całość wypada
pod względem szaty graficznej.
Rysunki są proste, ale urocze. Barwne,
bogato ilustrujące tekst, naprawdę wpadają w oko i budują przyjemny klimat. Dzieciom
na pewno dostarczą wiele przyjemności płynącej z oglądania, w dorosłych obudzą
niejeden sentyment. A wszystko to ładnie wydane, mile prezentujące się na półce.
Kto lubi Muminki albo chciałby je poznać, powinien „Opowieści z Doliny Muminków”
poznać.
Muminki były moją ulubioną bajką w dzieciństwie. Teraz czytam tę książkę wraz z synem. :)
OdpowiedzUsuń