Miasteczko Salem - Stephen King

Miasteczko Salem położone w malowniczej scenerii Nowej Anglii zostaje nawiedzone przez zło. Zło w postaci najprawdziwszych wampirów. Czy pisarz i dziecko zdołają je pokonać?


Powieść kultowa, powieść legendarna, dla wielu horror wszech czasów, a dla mnie spore rozczarowanie. Była to jedna z pierwszych książek Kinga jakie wiele lat temu przeczytałem, ale nie była to do końca udana przygoda. Nie twierdzę, że jest źle, styl jest lekki i przyjemny, całość czyta się szybko, ale brak jej nastroju grozy i nieprzewidywalności. Całość jest bardzo powtórkowa, nieco przydługa i w pewien sposób miałka.Zbyt przereklamowana i niestety szybko wypadająca z pamięci lektura. Może winne tu było moje nastawienie. Liczyłem na wielki horror, a nie tego powinno się u Kinga szukać, ale wtedy dopiero zaczynałem mą przygodę z Królem grozy, który nie straszy, a który zachwyca obyczajowością i psychologią. Nie mniej zabrakło mi w tym jakiejś innowacji, nowości i czegoś ponad to, co już widziałem i czytałem.


Jednak dla fanów Mrocznej Wierzy pozycja obowiązkowa i nabierająca czegoś więcej, gdy łączy się ją ze światem MW.


Mimo narzekań więc, polecam tę powieść, bo może i nie jest najlepszą w dorobku Kinga, ale nie brak jej świetnych momentów i choć może chwilami wydaje się naciągana (jak choćby jej zakończenie) to jednak nie można jej odmówić tego, że była przyjemna.

Komentarze

  1. W moim przypadku idealnie pasuje tzw. żar, żarł i zdechł... Pamiętam jak bardzo podobał mi się początek tej powieści. Myślałam, że King pójdzie w stronę satanstów, okultystów czy innych kolorowych grup, bo tak się zapowiadało, a tu tak bez wyrazu i polotu. Podobnie sprawa miała się z "Komórką" idealny początek i koncept, a później musiałam wypłukać to z mózgu, bo słabość straszna.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz