Metoda Wodna - John Irving

Fred Trumper cierpi na chorobę układu moczowego. Cierpi także na chroniczne kłamanie, które zapewniło mu pseudonim Blagier. Do jego cierpień należy także praca nad przekładem poematu z języka staro-dolno-nordyckiego. Ale najbardziej cierpi jednak na niemożność stworzenia stałego związku. Jego małżeństwo z Dużą rozpadło się, został mu po nim tylko syn Colm, jego związek z Tulpen się chwieje. Trumper stara się żyć, ale najbardziej przed tym życiem stara się uciec...


Oto druga powieść jaką napisał lata temu wielki pisarz, John Irving, Powieść niemalże debiutancka, ale powieść pełna świeżości, oryginalności i charakterystycznego, nieco górnolotnego stylu autora. Styl jest jednak lekki, przyjemny, wciągający , a sama fabuła pomysłowa i przykuwająca uwagę. Misz masz, jaki serwuje nam Irving w wykonaniu kogoś innego byłby pewnie niestrawny, ale w tym wypadku wyszedł znakomicie. Irving panuje nie tylko nad nim, ale także nad narzuconą stylistyką. Raz poznajemy akcję z pierwszej osoby, raz z trzeciej, całość natomiast podzielona jest na dwa tory - przeszły i teraźniejszy, przeplatające się ze sobą..


Pomimo drobnych mankamentów jest to powieść wielka, pełna emocji i prawd. Powieść czasem gorzka, czasem wesoła, lekka, trudna, przyjemna, drażniąca. Cały Irving, który czasem szokuje, czasem zniesmacza, zawsze jednak coś przekazuje i daje do myślenia. Mnóstwo jest tu pięknych momentów, mnóstwo lirycznych scen, świetne dialogi, wiele genialnych sformułowań wynoszących tę powieść na wyżyny.


Po prostu cały Irving, którego polecam z czystym sumieniem. Wam wszystkim i każdemu z osobna!

Komentarze