The Walking Dead: Upadek Gubernatora, część 2 - Robert Kirkman, Jay Bonansinga

ABSOLUTNE MUSISZ-TO-PRZECZYTAĆ DLA FANÓW SERIALU


Gubernator jest w stanie krytycznym i nikt nie wie, czy wyjdzie z tego, co zrobiła mu Michonne. Z braku lekarza zajmuje się nim Bob, a na czas nieobecności Blake'a w życiu publicznym, tymczasowe przywództwo obejmuje Lily. Gdy po tygodniu Gubernator odzyskuje wreszcie przytomność, zaczyna planować zemstę. Mieszkańcy więzienia nie mogą się już dłużej czuć bezpieczni...


Druga część "Upadku Gubernatora" rozpoczyna się w chwili, w której skończyła pierwsza. Tak naprawdę oba tomy stanowią jedną, długą powieść opowiadającą o końcu psychotycznego Gubernatora, jego upadku z piedestału i... Ale to już musicie przeczytać sami.


Jaka jest ta powieść? Na jakim poziomie utrzymana? Każdy kto czytał część pierwszą wie czego może się spodziewać. Styl Bonansingi jest lekki, szybki w lekturze i typowy dla horroru. Dużo tu scen gore, dużo akcji, fabuła pędzi do przodu, czasem stonowana przez wolniejsze momenty, Zombie wyskakują co chwila zza rogu strony... Jest tu więc wszystko, bez czego horror o Żywych trupach nie może się obejść i zarazem wszystko, czego po takim horrorze spodziewa się czytelnik.


Czytelnicy dostają dokładnie to, czego oczekiwali i to w stylu, który - jak już wspominałem przy okazji recenzowania poprzedniego tomu - oddala zarzuty, jakoby twórcy serią książkową odcinali kuponiki od znanego produktu. Od marki, która stała się nośnym znakiem marketingowym. Autorzy bowiem starają się zrobić z tego rasową, klasyczną historię grozy pokazującą nie to, co już dobrze znamy z serii komiksowej i telewizyjnej, ale jej uzupełnienie. Ale nie tylko. Historia przedstawiona na kartach "Upadku Gubernatora" to także opowieść nieco alternatywna do tego, co widzieliśmy na ekranach telewizorów przy okazji sezonu III i IV. Dzięki takiemu zabiegowi mogą sięgnąć po nią zarówno Ci, którzy pierwowzorów wcale nie znają, jak i zagorzali fani, którzy dostaną jednocześnie obok tego, co pokochali, porcję zaskoczeń.,


Dlatego każdy, kto kocha horrory o Zombie (i nie tylko) powinien się z powieściami z cyklu "The Walking Dead" zapoznać. Dostanie w zamian porcję solidnej, krwawej rozrywki, nie znudzi się, a ponad wszystko zechce więcej i da się wciągnąć w jedno z najbardziej cenionych uniwersum ostatnich lat.

Komentarze